Posłanka z partii Zielonych Małgorzata Tracz rozpoczęła we wtorek zbiórkę podpisów pod projektem ustawy w sprawie zakazu hodowli zwierząt na futra. Jak posłowie chcą pomóc zwierzętom… i hodowcom?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Małgorzata Tracz (Zieloni), posłanka klubu KO, na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie poinformowała o zaktualizowanym projekcie zakładającym zakaz hodowli zwierząt na futra. Do 2024 roku w Sejmie złożono już siedem takich projektów, które nie weszły w życie. Projekt nowej ustawy jest już gotowy i ma trafić do rąk marszałka Sejmu na najbliższym posiedzeniu. To efekt dwuletniej współpracy z organizacjami pozarządowymi.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Zakaz hodowli zwierząt futerkowych w Polsce
Projekt posłanki powstał we współpracy ze Stowarzyszeniem Otwarte Klatki i Fundacji Viva!, które walczą o prawa zwierząt i dokonują m.in. interwencji wobec nieprzepisowej hodowli drapieżników na futra.
Dla Małgorzaty Tracz jest to także realizacja obietnicy wyborczej. Podczas konferencji przypomniała, że poprzedni projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt został złożony już w poprzedniej kadencji Sejmu, ale trafił do "zamrażarki".
– Zaktualizowany na przełomie 20234/2024 projekt jest umową społeczną między państwem, obywatelami i hodowcami. Wraz z wejściem w życie nie będą mogły powstawać nowe fermy zwierząt hodowanych na futra. Od 2029 r. nie będą mogły powstawać nowe fermy futrzarskie – powiedziała Małgorzata Tracz podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Nowelizacja zakłada 5-letni okres przejściowy oraz odszkodowania dla hodowców futer i odprawy dla pracowników. Ma być umową społeczną pomiędzy państwem, obywatelami i hodowcami. W chwili wejścia jej w życie ustawa zakaże powstawania nowych ferm futrzarskich.
Posłanka od wtorku rozpoczęła zbiórkę podpisów pod tym projektem wśród posłów i posłanek "partii tworzących koalicję 15 października". Zbiórka potrwa do piątku, a tego dnia Tracz planuje złożyć projekt Szymonowi Hołowni.
– Mam nadzieję, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia szybko nada mu numer druku, że szybko uzyska on akceptację komisji i będzie procedowany wczesną jesienią tego roku, a jeszcze w tym roku uchwalony – powiedziała Tracz.
Fermy futerkowe w Polsce
Wedle statystyk Stowarzyszenia Otwarte Klatki, w Polsce działa 340 ferm zwierząt futerkowych. To spadek o 39 takich miejsc względem statystyk z 2023 roku. Spora część z nich ma należeć do Holendrów.
Zagraniczny kapitał korzysta na łatwości w otwieraniu ferm, mniej surowych przepisach ochrony środowiska i tańszej sile roboczej.
"W 2023 roku zidentyfikowaliśmy 44 aktywne (niezawieszone) fermy norek z kapitałem zagranicznym, co oznacza, że ponad 26 proc. wszystkich nadzorowanych ferm norek z obsadą zwierząt w marcu 2023 miała powiązania z kapitałem duńskim i holenderskim. W przypadku zachodniopomorskiego i lubuskiego to łącznie aż 68 proc., a w woj. wielkopolskim 19 proc. To istotna informacja, bo to w tych trzech województwach zarejestrowana jest połowa ferm norek w kraju" – czytamy w raporcie Otwartych Klatek.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Kulisy pracy aktywistów śledczych
O tym jak wygląda walka o prawa zwierząt "od kuchni" możecie przekonać się sami w darmowym filmie dokumentalnym "Poza widokiem", dostępnym tutaj. Poznacie na nim zakulisową pracę aktywistów śledczych oraz realia prób legislacji zakazu hodowli zwierząt futerkowych w Polsce.
Jako Otwarte Klatki pracowaliśmy nad projektem wspólnie z posłanką Tracz oraz Fundacją Viva!, opracowaliśmy razem 80-stronicowe uzasadnienie do projektu, w którym omówiliśmy wszystkie kluczowe kwestie związane z wprowadzeniem zakazu hodowli zwierząt na futro w Polsce (takie jak dobrostan zwierząt na fermach, nieskuteczność kontroli ferm przez inspekcję weterynaryjną, zagrożenie ferm dla środowiska i bioróżnorodności, zagrożenie epidemiologiczne, czy kontekst biznesowy). Spodziewamy się, że projekt szybko otrzyma numer druku i zostanie skierowany do dalszych prac sejmowych, bo zakaz popiera ok. 60-70% społeczeństwa. Jako Otwarte Klatki będziemy obecni na każdym etapie i zrobimy wszystko, aby zakaz wszedł w życie zgodnie z założeniem projektu, czyli w 2029 roku.