INNPoland_avatar

Sprzedaż aut elektrycznych prześcignie wszystko inne. Potrzeba było jednego

Sebastian Luc-Lepianka

20 czerwca 2024, 15:42 · 3 minuty czytania
Wedle najnowszych prognoz analityków, do 2030 roku w Europie będzie niemal dwa razy więcej samochodów elektrycznych, niż obecnie. Ich sprzedaż prześcignie samochody spalinowe i inne pojazdy. Rośnie też liczba ładowarek do samochodów. Jaka jest przyszłość tego rynku?


Sprzedaż aut elektrycznych prześcignie wszystko inne. Potrzeba było jednego

Sebastian Luc-Lepianka
20 czerwca 2024, 15:42 • 1 minuta czytania
Wedle najnowszych prognoz analityków, do 2030 roku w Europie będzie niemal dwa razy więcej samochodów elektrycznych, niż obecnie. Ich sprzedaż prześcignie samochody spalinowe i inne pojazdy. Rośnie też liczba ładowarek do samochodów. Jaka jest przyszłość tego rynku?
Prognozy na rynku samochodów elektrycznych. Fot. Piotr Kamionka/Reporter/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Analitycy z EY i Eurelectric opublikowali raport, przewidujący, że do 2030 roku po Europie będzie jeździć 75 milionów samochodów elektrycznych. To o 10 mln więcej niż zakładały poprzednie prognozy.


Samochody elektryczne w Europie

Wcześniejsze prognozy sprzed dwóch lat zakładały, że do 2030 roku po europejskich drogach jeździć będzie 65 mln elektryków. Do tej pory wyjechało ich ok. 40 mln, a w samym roku 2023 - 14,1 miliona. Z kolei ładowarek elektrycznych mamy obecnie blisko 750 tys. w całej Europie. Sprzedaż samochodów elektrycznych stanowi 16 proc. wszystkich kupowanych aut.

"W UE oraz w Wielkiej Brytanii, Norwegii i Szwajcarii akumulatorowe pojazdy elektryczne (BEV) i hybrydowe pojazdy elektryczne typu plug-in (PHEV) stanowiły jeden na pięć nowych samochodów sprzedanych w 2023 roku" – informuje raport EY i Eurelectric.

Jednocześnie przypominamy, że w 2023 roku sprzedaż samochodów elektrycznych spadła, a statystyki zaniżają Niemcy. W marcu w tym kraju zarejestrowano o 29 proc. mniej r/r samochodów o napędzie czysto elektrycznym. W całym pierwszym kwartale br. na drogi naszych zachodnich sąsiadów wyjechało 14 proc. mniej takich aut.

Przyczyna jest prozaiczna – niemiecki rząd zrezygnował z dotowania samochodów elektrycznych, dopłaty zostały wstrzymane całkowicie od stycznia. Podobną drogą co Niemcy poszli Francuzi, podejmując się podobnego kroku w lutym. Elektryki stają się produktem wprowadzonym do segmentów wyższej klasy, gdzie ich wysoka cena nie robi wrażenia.

Dlaczego więc do 2030 roku sprzedaż samochodów z napędem elektrycznym prześcignie sprzedaż wszystkich pozostałych aut?

Prognozy na dekadę

Sprzyja im spadek cen akumulatorów i coraz powszechniejszy dostęp do ładowarek. Oprócz korzyści dla środowiska, konsumenci potrzebują mieć też korzyści dla siebie i wygodę. Rozwój infrastruktury sprzyjającej elektrykom wpływa na ich atrakcyjność. Zdaniem branży zapaść, jak w Niemczech, jest tylko tymczasowa.

Analiza zaznacza, że cena energii elektrycznej na wielu rynkach w Europie jest nadal korzystniejsza, niż cena paliwa. Z kolei większość publicznych stacji ładowania (78 proc.) na Starym Kontynencie znajduje się ledwo w siedmiu krajach: Belgii, Francji, Niemczech, Włoszech, Holandii, Szwecji i Wielkiej Brytanii.

Rośnie także sprzedaż samochodów elektrycznych inne niż osobowe, czyli bezemisyjnych pojazdów ciężkich (eHDV). Ponad 7 proc. aut dostawczych w Europie jest już elektrycznych, z czego 1,5 proc. to ciężarówki. W 2022 roku miały ledwo 0,4 proc. obecności na rynku.

Wzrosła też sprzedaż autobusów elektrycznych, do 14 proc. Cieszą się one szczególną popularnością we Francji, Hiszpanii i Niemczech. Zdaniem ekspertów tutaj nadal jest wiele do poprawy w kontekście rozbudowy infrastruktury, w tym do zapewnienia stanowisk do ładowania kilku ciężkich pojazdów jednocześnie. 

Sytuacja samochodów elektrycznych w Polsce

Najpilniej potrzebujemy rozwoju infrastruktury stacji ładowania, a do tego niezbędny jest rozwój sieci przesyłowych – komentuje dla INNPoland Tomasz Wiśniewski, prezes Pracowni Finansowej.

– W Polsce dalej obecne są duże "białe plamy", czyli obszary kraju bez żadnej szybkiej ładowarki. Za 1,5 mld zł można byłoby zlikwidować wszystkie te obszary – dodaje.

Czytaj także: https://innpoland.pl/206150,beda-duze-doplaty-do-zmiany-auta-a-nadal-brakuje-ladowarek-elektrycznych