Dramat sprzątania po powodzi. Skalę zniszczeń trudno sobie wyobrazić
Ile kosztuje sprzątanie po powodzi? Z miast śmieci wywozi się w setkach tysięcy ton, a uprzątnięcie domu jest ogromnym wyzwaniem.
Reklama.
Ile kosztuje sprzątanie po powodzi? Z miast śmieci wywozi się w setkach tysięcy ton, a uprzątnięcie domu jest ogromnym wyzwaniem.
10 października minęło 30 dni od pierwszego wystąpienia powodzi w 2024 roku. Od tamtego momentu na składowiskach odpadów zalegają tony śmieci z numerem 16 82, których ciężko się pozbyć.
Numer oznacza kod z katalogu odpadów – "odpady powstałe w wyniku klęsk żywiołowych". Zawiera się w nich szlam, ale także domowe sprzęty, ubrania, a nawet żywność, zniszczona przez kontakt z wodą powodziową. Stanowią one zagrożenie sanitarne, z którym mierzą się osoby dotknięte w Polsce katastrofą.
Żywioł w różnym stopniu dotknął dobytek ludzi. Niektórzy utracili dosłownie wszystko. Inni zachowali dach nad głową i ściany – wtedy uważając się za szczęściarzy.
Usuwanie zniszczeń wymaga wypożyczenia specjalistycznego sprzętu. Ludzie organizują się sami, czasem mogą liczyć na pomoc miejscowych przedsiębiorców. Do pomocy zjeżdżają się chętni z sąsiednich okolic.
Wywożenie błota i gruzów trwa czasem dniami, podczas których powodzianie muszą z bólem żegnać się z meblami i sprzętem. Czasami dopiero co nabytymi, tuż przed katastrofą. W tym czasie wilgoć przesiąka wszystko, a ściany trzeba oczyszczać do samej cegły.
Odpady po powodzi mogą być skażone biologicznie i chemicznie. W sieci można napotkać komentarze w stylu "chociaż woda umyła mi za darmo".
Wystarczy chwila kontaktu jedzenia z wodą powodziową, aby nadawało się tylko do utylizacji. Ostrzegał o tym szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego, dr Paweł Grzesiowski. Kontakt z taką wodą może wywoływać zatrucia pokarmowe, a nawet chemiczne.
A teraz wyobraźcie sobie: taką wodę macie na całej podłodze w domu. Chodzicie w niej. Dotykacie dłońmi gnijących od niej ścian. Oddychacie w powietrzu, gdzie ona stoi.
Do utylizacji trafia nawet żywność w puszkach i opakowaniach foliowych, napoje w butelkach i towary z zalanych sklepów.
Charytatywne zbiórki dla osób poszkodowanych nadal trwają. Działają w tym celu duże organizacje, ale powodzianie sami muszą walczyć o wyrównanie strat.
Kiedy piszę ten tekst, wiele z prywatnych zbiórek nie sięga nawet połowy wymaganej sumy.
Zalane tereny staja się także wylęgarnią dla insektów, a nagrania z ich chmarami krążyły w sieci już chwilę po odejściu wielkiej wody. Insekty mogą stać się nosicielami chorób zakaźnych.
Mówimy tutaj tylko o temacie odpadów i zagrożenia epidemiologicznego. Bo są jeszcze inne problemy – chociażby szabrownicy.
Sejmik Województwa Opolskiego przeznaczył na pomoc gminom i powiatom z Opolszczyzny kwotę 11 mln 250 tys. zł. Pieniądze zostaną przeznaczone do usuwania popowodziowych śmieci, ale także do udrożnienia kanalizacji, odmulenia cieków wodnych oraz zakupu zużytego sprzętu dla jednostek OSP, które brały udział w akcji powodziowej.
A to dopiero pierwsze kroki przed odbudową, na którą potrzeba znaczenie więcej pieniędzy. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak powiedział 28 września, że łączne koszty na usuwanie skutków powodzi to 622 mln złotych.
Należy się spodziewać, że koszty urosną. W kraju brakuje infrastruktury do przetworzenia odpadów z kodem 16 82. Miesza się ze sobą zalaną elektronikę i jedzenie. O recyklingu można zapomnieć.
Więc z konieczności te odpady są składowane i gromadzone ponad normy w instalacjach komunalnych.
Piotr Szewczyk, przewodniczący Rady RIPOK i z-ca dyr. Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w rozmowie z PAP podkreślił, że w Polsce nie mamy wystarczająco składowisk. Nie buduje się ich od lat na rzecz przetwarzania odpadów.
Jak to funkcjonowało podczas poprzednich dużych powodzi? Wedle przewodniczącego ZUOK, tamte odpady były z powodzeniem zagospodarowane, dzięki nieobecności rygorystycznych przepisów.
Podkreślił, że kluczowa jest szybkość usuwania zalanych materiałów ze względu na zagrożenie sanitarne. A to wymaga rozwiązań prawnych umożliwiających odstępstwa od ogólnych zasad postępowania z odpadami.
Oprócz zastrzyku pieniędzy, jak zwracał uwagę Szewczyk, potrzebna jest zmiana przepisów z myślą o nieprzewidzianych klęskach żywiołowych.
Rządowy projekt tzw. specustawy powodziowej uprawnia wojewodę do wydania polecenia o zagospodarowaniu odpadów powstałych w wyniku powodzi, jeżeli niemożliwe jest ich zbieranie, transport lub przetwarzanie zgodnie z przepisami o ochronie środowiska.
Wszystkie.
Uprawni to włodarza do przekazania niesegregowanych odpadów komunalnych do innych obiektów niż komunalne.
Mógłby wtedy zarządzić także wyłączenie wymagań dotyczących selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, a sposób zarządzania odpadami podlegać będzie nadzorowi wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.
Przedsiębiorcy skarżą się, że państwo pozostawiło ich samych sobie i apelują o pomoc. Jak pisaliśmy ws. Zakład Spółdzielni Pracy Cukry Nyskie, przedsiębiorcy, którzy nie chcą lub wedle przepisów nie mogą zwalniać pracowników, są zobowiązani płacić postojowe. Niektórzy nadal uważają, że pomoc rządu jest niewystarczalna. Wysłaliśmy do Cukrów Nyskich pytania w tym temacie i czekamy na odpowiedź.
Rząd premiera Donalda Tuska zamierza przeznaczyć na pomoc powodzianom łącznie 23 mld zł, a 400 mln zł przeznaczono już na odbudowę zniszczonych w powodzi obiektów sportowych (nabór wniosków rusza 15 października).
50 mln złotych rekompensat trafi do tych przedsiębiorców turystycznych, którzy z powodu powodzi nie byli w stanie zrealizować swoich usług. Na odbudowę zniszczonych przez wodę obiektów turystycznych oddzielnie przeznaczone zostanie 80 mln zł.
8 października Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie umożliwiające skorzystanie z rozwiązań przewidzianych w specustawie powodziowej. Z pomocy społecznej dla powodzian mogą skorzystać m.in. pracodawcy i pracownicy, pracownicy socjalni i osoby z niepełnosprawnością z terenów objętych klęską żywiołową.
W jej ramach wystąpić można przede wszystkim o:
Wsparcie finansowe, udzielane w związku z powodzią, nie jest brane pod uwagę przy ustalaniu progów dochodowych, uprawniających osoby poszkodowane do pobierania innych świadczeń.
Zobacz także
Więcej:
Kryzys klimatyczny