Za blokowanie propagandowych rosyjskich stacji na YouTube, Google ma zapłacić... dwa sekstyliony rubli. Tak przynajmniej orzekł rosyjski sąd. Ta liczba ma 36 zer. Czy na zapłacenie jej stać byłoby Sknerusa McKwacza?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Albo big tech w dziewięć miesięcy zapłaci absurdalną kwotę dwóch sekstylionów rubli albo ma przywrócić działalność 17 rosyjskim kanałom na YouTube. Pozwy przeciw amerykańskiej firmie piętrzą się w rosyjskich sądach od 2020 roku.
Ile to jest dwa sekstyliony rubli?
Te liczby są tak wysokie, że dla naszego mózgu stają się już szumem bez znaczenia. Rosyjskie żądanie to kwota 2 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 rubli. Tyle zer w każdej walucie wygląda absurdalnie.
Chyba że jest się Sknerusem McKwaczem, wujkem Kaczora Donalda. Komiksy z kaczorami to ostatnie miejsce, gdzie widziałem, aby ktokolwiek używał kwot na poziomie sekstylionów. A i tak w zależności od wersji, majątek Sknerusa miał ograniczać się "tylko" do kilku trylionów albo kwintyliardów.
Pozwy rosyjskich mediów są składane od 2020 roku, od czasu blokady kanałów Tsargrad TV i RIA FAN. Dwa lata później, po inwazji na Ukrainę, Google zablokowało wszystkie rosyjskie kanały państwowe, m.in. kanał Zvezda, Channel One, VGTRK i kanał telewizji prawosławnej.
Rosyjskie żądania są na poważnie
Dla Rosjan sprawa jest poważna. Za każdy kolejny dzień zwłoki Google ma zapłacić kolejne 100 tys. rubli. Nie ma górnego limitu i co tydzień grzywna się podwaja. To w taki sposób napuchła ostatecznie kwota roszczeń.
Rosyjscy nadawcy liczą nie tylko na pomoc lokalnych sadów. Zwróciły się również m.in. do sądów Turcji, Węgier, Hiszpanii i Republiki Południowej Afryki z prośbą o uznanie i wykonanie orzeczeń sądów wydanych przeciw Google w Rosji.
Ale z drugiej strony Google również sądzi się z Kremlem. Składa m.in. przed sądami w USA i Wielkiej Brytanii pozwy przeciw trzem rosyjskim nadawcom – RT, Tsargrad i Spas. W jakim celu? Chodzi o zakaz dla tych stacji wszczynania postępowań prawnych poza Rosją.
Ile pieniędzy ma Sknerus McKwacz?
Zajmijmy się teraz ciekawszym tematem. Czy ktokolwiek na świecie miałby tyle pieniędzy, żeby zapłacić Kremlowi?
I czy stać byłoby na to Sknerusa?
Obliczanie majątków fikcyjnych bogaczy to dobra zabawa. Powstały nawet rankingi, jak Forbesowy Fictional 15. Ostatni ukazał się w 2013 roku. Tam majątek wuja Donalda obliczono na 65 miliardów dolarów. Ustawiło go to na pierwszym miejscu w rankingu najbogatszych fikcyjnych bohaterów.
Potencjalnie mógł przegrać tylko... ze Świętym Mikołajem. Ale ten został wykluczony, ponieważ nagina prawa – fizyki i ekonomiczne. Obecnie ta kwota Sknerusa to i tak mniej niż ma Elon Musk z majątkiem wycenionym na 264 miliardy dolarów.
Ale McKwacza stać na więcej. Zakładając, że nie sięgamy po zmyślone liczby, w komiksach można się oprzeć też na innych danych. Na przykład na rozmiarze skarbca Sknerusa – to trzy akry sześcienne, wypełnione gotówką. Ta jednostka sama w sobie jest absurdalna, ale trzeba od czegoś zacząć.
Na tej podstawie youtuber Matthiew "MatPat" Patrick policzył, że najbogatszy kaczor świata posiada majątek 333 927 633 863 527 dolarów i 10 centów.
Czyli ponad trzy setki bilionów.
Z kolei bazując na komiksie z 1970 roku (gdzie Sknerus przyznał, że zbankrutuje w 600 lat, tracąc 1 miliard dolarów na minutę) policzono, że posiada majątek na poziomie 315 biliardów. Czyli liczby z 15-zerami. W rublach to będzie ponad 3 tryliony.
Nawet wtedy byłby więc "dopiero" w połowie kwoty, której żąda Rosja.
Jeszcze bardziej szczegółowo do tematu podszedł polski youtuber Łowca. W swoim materiale uwzględnił też włości Sknerusa, posiadane samochody czy prywatny odrzutowiec oraz poziom wypełnienia skarbca. W sztabkach złota, w światowym standardzie wielkości, dało mu to przybliżony wynik ponad 12 trylionów dolarów... i 10 centów.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Dwóch sekstylionów rubli, które orzekł rosyjski sąd, nie ma w ogóle na całym świecie. Produkt Światowy Brutto (GWP), czyli łączny dochód narodowy wszystkich krajów świata, Bank Światowy obliczył na poziomie 84 bilionów dolarów (7766 bln rubli).
Grupa Alphabet, do której należy Google, warta jest ponad 2 biliony dolarów.