Kuba "Quebonafide" Grabowski wydał nową piosenkę "Futurama 3", do której teledysk nakręcił Andrzej Dragan. Znany polski fizyk kwantowy ma za sobą już podobne projekty. Jest także autorem techniki fotografii, którą nazwano od jego nazwiska. Z jego nowym dziełem wiąże się kilka ciekawostek.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dlaczego fizyk kwantowy nakręcił klip dla rapera? A dlaczego nie, szczególnie gdy jest również artystą i człowiekiem renesansu. Andrzejowi Draganowi nie jest obca kamera. Ten fizyk i popularyzator nauki od lat działa w branży muzycznej. A i w samej piosenceQuebonafide jest kilka ukrytych smaczków.
Andrzej Dragan i teledyski
Fizyk pracował już z Kubą Grabowskim przy utworze "Matcha Latte", w którym zagościł również raper Mick Jenkins. Reżyserował również klip "The Satanist" dla Behemota, a na zlecenie Netfliksa – teledysk dla Hani Rani i Dobrawy Czocher.
Na koncie ma również krótkometrażowe filmy artystyczne inspirowane teoriami fizycznymi (jak hipoteza symulacji) oraz shorty i materiały reklamowe m.in. dla HBO oraz Netflixa. Jednym z jego dzieł jest krótki film z 2013 roku "Hierarchy Lost", gdzie usłyszymy muzykę zespołu Nine Inch Nails. Z jego dziełami możecie zapoznać się na stronie autorskiej.
Andrzej Dragan fotografuje od 2003 roku i jest autorem "efektu Dragana" – metody cyfrowej obróbki fotograficznej, polegającej na ręcznej edycji zdjęcia w kombinacji
z oświetleniem modela. W ten sposób tworzone są fotografie o niezwykłej intensywności, uwydatniające detale. Metoda ta jest idealna do portretów, a wykorzystują ją m.in. artyści konceptualni.
Dragan w "Futurama 3" posłużył się inną techniką – współpracował z generatywnym AI. Midjourney utworzyło tła scenograficzne. Zaś ujęcia i przejścia powstały w Runwayu, Lumie i Stable Diffusion. "No i deep fejki na specjalnie trenowanych GANach" – napisał naukowiec w mediach społecznościowych (pisownia oryginalna).
W ten sposób cała edycja i postprodukcja powstała na laptopie w jeden dzień.
"Życzę powodzenia wszystkim mięsnym interfejsom wątpiącym w miażdżącą przewagę uzyskiwaną w produkcji filmowej dzięki AI. Przypomnę, że zaledwie po paru miesiącach od pojawienia się tej technologii na powierzchni planety. I na osłodę: dzień przed premierą Sory Yann LeCun zapewniał w swoim stylu, że nie mamy szans, aby obecna generatywna technologia umożliwiała tworzenie filmów. Bo to przecież tylko mnożenie macierzy" – dodaje Andrzej Dragan.
Ja podzielę się ciekawostką o samym tytule utworu.
Części z was futrama może się skojarzyć z genialnym serialem Matta Groeninga, również twórcy Simpsonów. Słowo odnosi się do makiety wizji przyszłości. Coś jak panorama albo diorama, ale do przodu.
Przyjęło się, że po raz pierwszy użyto słowa futurama, by określić interaktywną przejażdżkę w 1939 roku, na Wystawie Światowej w Nowym Jorku. Nazywana była też "Światem Jutra". Futurama pozwalała w 16 minut zapoznać się z ówczesnymi wizjami świata za 20 lat. To był hit.
Instalacja była zasponsorowana przez General Motors Corporation. Więc jakże inaczej, skupiona na samochodach i przestrzeni wokół nich. Zawijaste drogi i nowoczesne budynki stały w harmonii z zielenią. A wszystko w nowoczesnym stylu art deco. Jak widzimy po ekościemie z pokazów Tesli, pewne rzeczy w historii są niezmienne.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Polska również miała swój pawilon na wydarzeniu. Został on udostępniony trzy dni po otwarciu samej wystawy, w 148. rocznicę proklamowania Konstytucji 3 maja. Prezentowano przeszłość i teraźniejszość naszego kraju.
Andrzej Dragan i wizje przyszłości
Na Uniwersytecie Warszawskim uczestniczyliśmy w spotkaniu z prof. Andrzejem Draganem, prof. Piotrem Sankowskim i prof. Aleksandrem Mądrym, który jest również Szefem Działu Gotowości w OpenAI. Omówili oni futuramę dla sztucznej inteligencji.