Donald Trump już któryś raz żartuje na temat dołączenia Kanady do USA, a premiera Justina Trudeau nazywa gubernatorem Wielkiego Stanu Kanada. Za jego sarkastycznymi wpisami w mediach społecznościowych stoi jednak realna groźba dotycząca 25 proc. ceł na kanadyjskie towary.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prezydent-elekt Donald Trump znany jest ze swojego specyficznego podejścia do wygłaszania różnych szalonych teorii i skłonności do trollowania. Tym razem jego celem stała się Kanada i jej premier Justin Trudeau.
Kanada 51. stanem USA
"Nikt nie potrafi odpowiedzieć, dlaczego dotujemy Kanadę kwotą ponad 100 000 000 dolarów rocznie? To bez sensu! Wielu Kanadyjczyków chce, aby Kanada została 51. stanem. Oszczędziliby masowo podatki i ochronę wojskową. Uważam, że to świetny pomysł. 51. stan!!!" – ogłosił na swojej platformie społecznościowej Tuth Social.
Donald Trump pisze o "wielu Kanadyjczykach", tymczasem sondaż Leger sugeruje, że 13 proc. Kanadyjczyków chciałoby, aby kraj stał się stanem USA.
Zaledwie kilka dni wcześniej prześmiewczo odniósł się do rezygnacji kanadyjskiej minister finansów Chrystii Freeland.
Justin Trudeau gubernatorem Wielkiego Stanu Kanada
"Wielki stan Kanada jest oszołomiony, gdy minister finansów rezygnuje lub została zwolniona ze swojego stanowiska przez gubernatora Justina Trudeau. Jej zachowanie było całkowicie toksyczne i wcale nie sprzyjało zawieraniu umów, które byłyby dobre dla bardzo niezadowolonych obywateli Kanady. Nie będzie jej brakować!!!!”
To już kolejny raz kiedy Trump nazwał Trudeau gubernatorem. Pierwszy raz zrobił to po ich listopadowym spotkaniu. Napisał wówczas, że "To była przyjemność zjeść kolację z gubernatorem Justinem Trudeau Wielkiego Stanu Kanada".
Czytaj także:
Cła na kanadyjskie towary
Donald Trump testuje cierpliwość Kanady nie tylko postując w mediach społecznościowych. Prezydent-elekt zagroził nałożeniem 25 proc. ceł na kanadyjskie towary i oskarżył rząd o nierozwiązywanie problemów handlowych i imigracyjnych.
Wewnętrzny kryzys polityczny w Kanadzie związany z obawami o potencjalną wojnę taryfową z Trumpem stał się powodem, dla którego prezydent-elekt zaczął żartować o przyłączeniu Kanady do USA. Sytuacja stała się też powodem rezygnacji Chrystii Freeland.