"Znaleźliśmy się w sytuacji, w której mamy bardzo dużo książek, które od dłuższego czasu leżą na naszych półkach. Niestety książkami nie rozliczymy rachunków, a te w ostatnich tygodniach zaczęły się nam bardzo nawarstwiać" – napisała w październiku na Instagramie warszawska księgarnia bookoff. I nie jest jedyna.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Ostatnie pół roku było bardzo trudnym czasem dla tradycyjnych księgarni. Pierwsze sygnały problemów w branży wydawniczo–księgarskiej dotarły do nas po Wielkanocy. Praktycznie z dnia na dzień, całkowicie niespodziewanie, doświadczyliśmy dużego i gwałtownego spadku sprzedaży. Mijały tygodnie, sytuacja nie zmieniała się, a do nas docierały podobne informacje z innych, zaprzyjaźnionych księgarni" – dziś czytam ponownie październikowy wpis na Instagramie warszawskiej księgarni bookoff.
Od 2019 do 2023 roku w Polsce zamknęło się ponad 200 księgarni.
W Polsce zamykają się małe księgarnie
To wnioski z raportu "Kondycja polskiego sektora książkowego" stworzonego przez dwutygodnik "Biblioteka Analiz". Duża liczba zamykających się w ostatnich latach punktów poskutkowała tym, że dziś w naszym kraju na 10 tys. mieszkańców przypada niecałe pół, bo 0,43 księgarni.
"Bez systemowej zmiany rynku książki po kameralnych księgarniach zaczną upadać małe wydawnictwa. Długofalowo doprowadzi to do znacząco niższej dostępności książek. Konsekwencje tego procesu dla nas jako społeczeństwa będą dramatyczne" - powiedziała w rozmowie z PAP prezeska Polskiego Instytutu Książki Magdalena Dębowska-Hajduk.
Księgarnie z długami
Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor oraz baza informacji kredytowych BIK wskazują na zaległe długi księgarń, które wynoszą około 14,4 mln zł. To o ponad 2 mln zł więcej niż było trzy lata temu.
Rosnące długi księgarń nie są skutkiem jedynie spadku naszego czytelnictwa. Redaktor naczelna dwutygodnika "Biblioteka Analiz", odpowiedzialna za opracowanie merytoryczne raportu, Ewa Tenderenda-Ożóg zaznaczyła w rozmowie z PAP, że "polski rynek książki to system naczyń połączonych, który tworzą pisarze, wydawcy, księgarze, dystrybutorzy, drukarze oraz inne ogniwa, które powinny ze sobą współdziałać".
Książka najdroższa jest w małej księgarni
Czytelnicy z kolei często po znalezieniu ciekawego tytułu w księgarni, szukają go później w wielkich sklepach internetowych, gdzie książki bywają i o 50 proc. tańsze.
Czytaj także:
"Polski rynek książki jest specyficzny pod tym względem, że nie ma regulacji cen, tak jak bywa to w innych europejskich krajach. Oczywiście nie dotyczy to całej Europy, ale obserwujemy, że np. we Francji na pewien okres ustalona jest cena, która dotyczy wszystkich miejsc dystrybucji książki. W ten sposób sprzedawcy mogą rywalizować ze sobą czymś innym niż ceną, np. jakością obsługi" - tłumaczyła Tenderenda-Ożóg.
W opracowanym raporcie wskazano, że 52 proc. książek sprzedawanych jest przez internet.