MZA opublikowało nową listę zakupów. Rozpisany przez spółkę przetarg podzielony jest na 4 elementy. Pierwszy dotyczy 25 sztuk tzw. solówek, czyli pojazdów 12-metrowych. Drugi to 50 sztuk 18-metrowych "przegubowców", a trzeci dziesięciu 10-metrowych autobusów.
Czwarty zakłada zakup pięciu autonomicznych autobusów o długości 12 metrów każdy. Od razu uspokajamy – nie musisz martwić się, że ta kilkunastometrowa bestia wybierze wolność na warszawskich ulicach.
Tylko w zajezdni
"Nadal to kierowcy będą wozili warszawiaków po ulicach stolicy" – zapewniał w rozmowie z PAP rzecznik MZA Adam Stawicki.
Według niego tryb autonomiczny będzie ograniczał się do zajezdni autobusowych.
"Gdy kierowca zjedzie do zajezdni, to autobus już sam pojedzie na myjnię czy zaparkuje" – dodaje Stawicki.
Rzecznik MZA ujawnił również szczegóły wykorzystywania nowych technologii w autobusach elektrycznych. Te mają być niskopodłogowe i ładowane wtyczkowo.
"Kiedyś zamawialiśmy autobusy ładowane przez pantograf, ale teraz, ponieważ zwiększyły się pojemności baterii, przy zachowaniu małych rozmiarów, nie jest to konieczne" - mówił Stawicki.
Nowe warszawskie autobusy mają jeździć cały dzień na jednym ładowaniu.
Rozbudowa floty
Już prawie 200 autobusów elektrycznych jeździ w barwach Miejskich Zakładów Autobusowych. W ostatnim czasie dołączyło do nich 30 kolejnych, dwunastometrowych pojazdów. Kiedy zobaczymy autonomiczne pojazdy?
Według przetargu wybrana firma będzie miała od 17 do 20 miesięcy na dostarczenie pojazdów.
"Jest też opcja podwojenia bez konieczności rozpisywania kolejnego przetargu, czyli mówimy tu o 180 nowych, elektrycznych autobusach" – dodaje rzecznik MZA.