"Konta rozsiewające antyukraińską propagandę posiadające największe zasięgi w polskim internecie należą do pełnoprawnych uczestników debaty publicznej".
"Konta rozsiewające antyukraińską propagandę posiadające największe zasięgi w polskim internecie należą do pełnoprawnych uczestników debaty publicznej". Fot.: Oleg Marusic/REPORTER
Reklama.

Badanie przeprowadzone przez Stowarzyszenie Demagog we współpracy z Instytutem Monitorowania Mediów potwierdza alarmujący poziom antyukraińskiej propagandy w polskim internecie.

W opublikowanym właśnie raporcie przedstawiają, jak w ubiegłym roku rozwijała się mowa nienawiści względem Ukraińców w Polsce na platformach, takich jak X czy Facebook. 

"Jako firma monitorująca media z niepokojem obserwujemy rosnący wpływ antyukraińskiej propagandy, której intensyfikacja na platformach takich jak X i Facebook wpływa na kształtowanie nastrojów społecznych" – mówi Monika Ezman, dyrektorka Centrum Zarządzania Jakością i Działu Analiz Instytutu Monitorowania Mediów.

Według ich analizy w ubiegłym roku w polskojęzycznym internecie pojawiło się niemal 330 tys. antyukraińskich wpisów, które mogły dotrzeć do ponad 75 mln potencjalnych kontaktów. Dla porównania analogiczne badanie z poprzedniego roku wskazało niecałe 290 tys. tego typu wpisów o zasięgu rzędu 54 mln potencjalnych kontaktów. 

Czytaj także:

Skąd ten wzrost?

– Nie mamy dowodów na to, że aktorzy, którzy intencjonalnie produkują prorosyjską narrację, byli w tym roku bardziej skuteczni. Wydaje się, że to polskie społeczeństwo wykazuje więcej niechęci wobec Ukraińców – mówi mi Łukasz Grzesiczak, starszy analityk Demagoga i autor raportu.

Zalew propagandy na X

W celu stworzenia raportu analitycy Demagoga oraz IMM określili 18 słów kluczowych, którymi najczęściej posługiwali się polscy aktorzy antyukraińskiej propagandy w Polsce. 

Były to: "banderowski, banderowiec, banderowcy, banderyzacja, upadlina, upaina, ukry, ukrowie, ukropol, ukrainizacja, #StopUkrainizacjiPolski, #StopUkrainizationOfPoland, #StopBanderyzacji, #StopBanderyzacjiPolski, ukropoliniak, upadliniec, upadlińcy, chachły".

Analitycy badali posty publikowane m.in. w serwisach X, Facebook, Instagram i YouTube, jak i komentarze pod nimi. 

Nie wszystkie platformy są równie ważną częścią promowania prorosyjskiej propagandy. Blisko 85 proc. antyukraińskich wpisów opublikowano w serwisie X. Ich zasięg miał wzrosnąć o niemal 40 proc. w porównaniu do 2023 roku. Ok. 8 proc. tego typu treści znalezionych w trakcie badania zostało opublikowanych na Facebooku. 

Czytaj także:

Najpopularniejsze konto promujące antyukraińską retorykę na platformie należącej do firmy Meta ma zasięgi rzędu 1 mln użytkowników i należy do Grzegorza Brauna. Poseł Konfederacji znalazł się również w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych antyukraińskich kont na X. 

– Większość zidentyfikowanych przez nas antyukraińskich wpisów pojawiła się na X, ale ze względu na specyfikę tej platformy, ich siła rażenia może być proporcjonalnie mniejsza. W końcu o takim poście na X po 15 minutach zwykle nikt nie pamięta. Moim zdaniem zdecydowanie o wiele większym problemem są komentarze pod artykułami, przede wszystkim ze względu na ich dłuższą żywotność. 

Konta do propagandy

– Konta rozsiewające antyukraińską propagandę posiadające największe zasięgi w polskim internecie należą do pełnoprawnych uczestników debaty publicznej. Znamy ich z imienia i nazwiska – mówi autor badania. – Ale nie wszystkich. Niektóre konta, szczególnie na X, które mają ogromne zasięgi, należą do no-name’ów. Istnieją uzasadnione przesłanki, żeby sądzić, że zostały specjalnie stworzone do tego, żeby rozsiewać antyukraińską propagandę. Zidentyfikowane przez nas konta wchodzą również ze sobą w interakcję: retweetują, komentują itd., nawzajem generując sobie zasięgi. 

W drugiej połowie roku zaobserwowano gwałtowny wzrost negatywnych wpisów dotyczących Ukrainy. W marcu i kwietniu odnotowano ich odpowiednio 22 i 20 tysięcy, podczas gdy przed kampanią wyborczą, w listopadzie i grudniu, liczby te wzrosły do 36 i 33 tysięcy. Ten nagły skok może wskazywać na coraz silniejsze oddziaływanie prorosyjskiej propagandy na społeczeństwo.

Czytaj także:

Wyniki raportu potwierdzają dane z badań opinii publicznej: sondaż CBOS ujawnia, że sympatię do Ukraińców deklaruje 30 proc. Polaków, a niechęć 38 proc., co oznacza spadek sympatii o 10 punktów procentowych i wzrost niechęci o 8 punktów w porównaniu z 2023 rokiem.

– Coraz więcej jest mowy nienawiści wymierzonej w Ukraińców. W jednym z wpisów, które ciągle pamiętam, napisano: "Ludzie przestańcie hejtować żydów, banderowców, murz***w i ped**ów! Jestem zmęczony lajkowaniem tych wpisów". To bagno jest bardzo duże i niemal nie sposób się nim nie pobrudzić, korzystając z mediów społecznościowych – komentuje wyniki raportu Łukasz Grzesiczak.