
Oto ostatni z serii dowodów na to, że żyjemy w dystopijnym sci-fi.
Największy na świecie operator sieci call center ogłosił wprowadzenie systemu "neutralizacji akcentów". Teleperformance zapowiedział inwestycję 13 mln dol. w AI startup o nazwie Sanas.
Według producenta, jego technologia ma "zniwelować dyskryminację na poziomie akcentu". W praktyce oznacza poprawianie głosów pracownic i pracowników call center w Indiach, rozmawiających z zachodnimi klientami.
Kto jest po drugiej stronie?
"Kiedy na linii jest indyjski agent, czasami trudno jest go usłyszeć i zrozumieć" – powiedział w wywiadzie dla Bloomberga Zastępca Dyrektora Generalnego Teleperformance, Thomas Mackenbrock.
Mackenbrock chwalił się, że technologia sztucznej inteligencji może "neutralizować akcent indyjskiego mówcy bez opóźnienia"
Do tej pory Sanas pracuje nad neutralizacją indyjskich i filipińskich akcentów, jednak w planach mają również pracownice i pracowników z Ameryki Łacińskiej.
Zatarcie tożsamości
Celem wprowadzenia tej technologii jest oczywiście poprawa jakości obsługi, ułatwienie komunikacji i skrócenie czasu całego procesu. Krytycy zwracają jednak uwagę na zagrożenie związane z zatarciem tożsamości kulturowej pracowników.
Sytuacja wpisuje się również w szerszy trend dotyczący tego, jak branża AI pogłębia marginalizację pracownic i pracowników z ubogich krajów. To oni w dużej mierze są odpowiedzialni za szkolenie modeli, spędzając wiele godzin dziennie np. na identyfikowaniu obiektów na ilustracjach.