
– Za 10 lat połowy zawodów, które dziś wybierają studenci, już nie będzie – ostrzega Jowita Michalska założycielka i prezeska Digital University, Ambasadorka Cyfrowej UE i ekspertka od kompetencji przyszłości.
W ciągu najbliższych 5 lat powstanie 170 milionów nowych miejsc pracy. A aż 92 miliony stanowisk zniknie. Tak szybko będzie przebiegać transformacja, która jest napędzana postępem technologicznym oraz zmianami demograficzną i ekologiczną, które dzieją się na świecie.
– W miejsce starych pojawią się nowe zawody – opowiada Jowita Michalska w nowym odcinku naszego podcastu Studio INNPoland.
Jakie? Przede wszystkim te związane z technologiami.
– Zawody związane ze sztuczną inteligencją już teraz są w czołówce najbardziej pożądanych, firmy poszukują inżynierów uczenia maszynowego, ekspertów ds. algorytmów i specjalistów AI. Ale zapotrzebowanie na specjalistów w tej dziedzinie wzrośnie nawet o 40 proc. Pojawiają się również nowe zawody, które dziś trudno nam sobie wyobrazić. Od przewodników po analogowej rzeczywistości, po interpretatorów algorytmów, czy psychologów cyborgów – tłumaczy ekspertka.
– Przydadzą nam się "tłumacze AI". Czyli osoby, które będą łączyć kompetencje techniczne z bardziej komunikacyjnymi. Czyli umiejętnościami przekładania mechanizmów sztucznej inteligencji na język zrozumiały dla biznesu. Już teraz firmy zatrudniają specjalistów ds. integracji AI, którzy pomagają organizacjom wdrażać automatyzację w zgodzie z ich strategią. To będzie się tylko nasilać – dodaje Michalska.
Hakowanie zdrowia
Postęp w biotechnologii i medycynie sprawia, że coraz większą rolę odgrywają również specjaliści zajmujący się długowiecznością i zdrowiem przyszłości.
– Wkrótce wzrośnie zapotrzebowanie na ekspertów od terapii genowych, inżynierów tkankowych, czy specjalistów ds. medycyny regeneracyjnej. W tym obszarze również powstaną nowe zawody, takie, jak doradcy ds. długowieczności, czy inżynierowie tkankowi. W przyszłości popularne będą również zawody związane z biohackingiem i personalizowanym planowaniem zdrowia – tłumaczy ekspertka.
– W ciągu najbliższych pięciu lat znacznie zmienią się również zawody kreatywne. Jak? Przede wszystkim będziemy hodować własne cyfrowe repliki. Będziemy karmić je naszą twórczością. I dalej to już AI będzie tworzył za nas, rzeczy w "naszym stylu". Można zażartować: Co jest z tym AI? Miał nam sprzątać i gotować, podczas gdy ja miałam się oddawać pracom artystycznym. A stało się dokładnie odwrotnie – mówi Michalska.
W przyszłości zmienią się też pożądane na rynku pracy kompetencje. Najważniejsze będzie nieustanne podnoszenie kwalifikacji.
Co robić, by nie zwariować?
– Najwięcej zyskają ci, którzy nauczą się jak dostosowywać się do nowej rzeczywistości. Będą inwestować w rozwój. Ale żeby móc się często przekwalifikować – a większość z nas będzie musiała to robić – najlepiej zawodowo skupić się na tym, w czym jesteśmy naprawdę dobrzy i co lubimy robić. Wtedy nigdy nam się to nie znudzi i zawsze będziemy przygotowani – radzi Jowita Michalska.
Cała rozmowa z Jowitą Michalską do obejrzenia tutaj:
Studio INNPoland to cykl rozmów, w których opowiadamy o świecie z perspektywy odkryć i innowacji. Przekrojowe wywiady z naukowcami, innowatorami, CEO startupów, politykami i decydentami.
