Fot.: Ilyuza Mingazova / Unsplash | INNPoland

Wynagrodzenia kobiet w Polsce rosną szybciej niż mężczyzn, a luka płacowa – choć nadal wyraźna – zmniejszyła się w ciągu roku aż o jedną czwartą. To największy spadek od lat i dowód, że zmiany są możliwe. Jednak przyczyny tej poprawy nie zawsze są oczywiste, a sama nierówność wciąż pozostaje jednym z najważniejszych wyzwań rynku pracy – nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie.

REKLAMA

Choć kobiety w Polsce wciąż zarabiają średnio mniej niż mężczyźni, różnica ta zaczyna zauważalnie maleć. 

Jak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w ciągu ostatniego roku luka płacowa zmniejszyła się o około jedną czwartą. To efekt m.in. dynamicznych podwyżek w sektorze edukacji, który jest silnie sfeminizowany. 

To dobra wiadomość, ale również przypomnienie, jak długą drogę mamy jeszcze do wyrównania zarobków ze względu na płeć – zarówno w Polsce, jak i w całej Europie.

Mężczyźni nadal zarabiają więcej, ale różnica topnieje

Według danych GUS za styczeń 2025 r., o których jako pierwsza informowała "Rzeczpospolita", przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej wyniosło 8717 zł. W podziale na płeć średnia płaca kobiet to 8385 zł, a mężczyzn – 9041 zł. To oznacza różnicę na poziomie 656 zł, czyli o 7,3 proc. – znacznie mniej niż jeszcze rok wcześniej. Wówczas luka ta wynosiła ponad 9,5 proc.

Jeszcze wyraźniej widać zmiany w przypadku mediany wynagrodzeń, czyli bardziej reprezentatywnego wskaźnika pokazującego płacę "środkowego" pracownika (połowa zarabia mniej, połowa więcej). Dla całej gospodarki narodowej mediana wyniosła 6883 zł brutto. Wśród kobiet to 6734 zł, a wśród mężczyzn – 7033 zł. Oznacza to lukę płacową na poziomie 4,2 proc. 

Czytaj także:

Co więcej, tempo wzrostu płac kobiet w ciągu ostatniego roku było wyższe niż u mężczyzn: mediana ich wynagrodzenia wzrosła o 16,6 proc., podczas gdy u mężczyzn – o 13,9 proc. Średnie płace rosły odpowiednio o 15,9 proc. i 13,3 proc.

Polska nie jest wyjątkiem, ale i nie liderem

Zmniejszająca się luka płacowa to trend zauważalny również w innych krajach Europy. Według danych Eurostatu z 2023 roku średnia luka płacowa w Unii Europejskiej wynosiła 12,7 proc., z dużymi różnicami między krajami. 

Najmniejszą różnicę między płacami kobiet i mężczyzn odnotowano w Luksemburgu (0,7 proc.), Rumunii (3 proc.) i Włoszech (4,3 proc.), a największą – w Estonii (20,5 proc.), Niemczech (18,1 proc.) i Austrii (17,1 proc.).

Czytaj także:

Polska w tym zestawieniu plasuje się w środku stawki, a aktualna luka rzędu 7–8 stawia nas na poziomie zbliżonym do Belgii czy Francji. Jednocześnie rosnące tempo wynagrodzeń kobiet daje powód do ostrożnego optymizmu. W dłuższej perspektywie te zmiany mogą zbliżyć nas do krajów przodujących pod względem równości wynagrodzeń.

Dlaczego luka płacowa wciąż istnieje?

Przyczyn nierówności wynagrodzeń jest wiele, a eksperci najczęściej wskazują na kilka kluczowych czynników. Jednym z nich są różnice branżowe i sektorowe – kobiety częściej pracują w zawodach tradycyjnie niżej opłacanych, takich jak edukacja czy opieka społeczna. Widzimy to również w ostatnim raporcie GUS, który odnotowuje zmniejszenie luki płacowej wywołane podwyżkami w sektorze edukacji. 

Istotnym problemem pozostaje również "szklany sufit". Niedostateczna reprezentacja kobiet na stanowiskach kierowniczych tworzy barierę uniemożliwiającą kobietom awans na najwyższe szczeble kariery.

Czytaj także:

Dodatkowo, przerwy w aktywności zawodowej związane z macierzyństwem wpływają negatywnie na tempo rozwoju zawodowego i wzrost wynagrodzenia. Nie bez znaczenia są także różnice w podejściu do negocjacji płacowych – badania pokazują, że kobiety rzadziej proszą o podwyżkę i częściej godzą się na niższe stawki, co przekłada się na utrwalanie dysproporcji w zarobkach.

Dlaczego to ważne?

Luka płacowa to nie tylko kwestia statystyczna – to realny wskaźnik nierówności, który wpływa na całe życie zawodowe i emerytalne kobiet. Niższe zarobki oznaczają również niższe składki emerytalne, a więc niższe emerytury. 

Dla Polski, w której kobiety stanowią połowę siły roboczej i coraz częściej przejmują odpowiedzialność ekonomiczną za rodziny, równość wynagrodzeń to kluczowy warunek sprawiedliwości społecznej i zrównoważonego rozwoju gospodarczego.

Zmniejszająca się luka płacowa to krok w dobrą stronę. Jednak fakt, że ta dalej istnieje, udowadnia, że wciąż nie udało nam się w pełni zrealizować obietnicy równouprawnienia kobiet i mężczyzn.

Zmiany strukturalne – od edukacji, przez rynek pracy, po system emerytalny – są niezbędne, by równość w pracy nie była wyjątkiem, a standardem.