Upały kontra atom. Szwajcaria wyłącza najstarszą elektrownię jądrową

Najstarsza na świecie elektrownia jądrowa zostaje tymczasowo wyłączona. Pierwszy reaktor wyłączono we wtorek 1 lipca. Drugi blok w czwartek, w tym samym tygodniu. Temperatura wody w rzece Aare, w kantorze Aargau, przekroczyła 25 stopni Celsjusza. Nie zagraża reaktorom, ale wyłączenie ich jest konieczne, żeby nie doszło do katastrofy ekologicznej. To przez ryzyko stresu termicznego, który mógłby wyniszczyć populację m.in. ryb.

Jeśli włożymy rozgrzany przedmiot do zimnej wody, przekazuje swoje ciepło. Ochładza się, a woda podnosi temperaturę. Tak można chłodzić rdzeń reaktora jądrowego, co robią Szwajcarzy. Jest obmywany przez wodę z rzeki i chłodzony. Ta trafia z powrotem do zbiornika, nieco cieplejsza.

I tu zaczynają się szwajcarskie przepisy. Jak informuje firma Axpo, zarządzająca elektrownią w Beznau, w kantorze Aargau, przepisy Federalnego Urzędu ds. Energii zobowiązują operatorów do wyłączenia reaktorów, jeśli przez trzy dni woda w rzece utrzymuje się na poziomie wyższym niż 25 stopni Celsjusza.

W tej chwili proces chłodzenia reaktora podbiłby temperatury jeszcze bardziej ponad normę, potencjalnie doprowadzając do katastrofy ekologicznej.

Tzw. stres termiczny, czyli podnoszenie się temperatur w rzekach, ma przede wszystkim wpływ na organizmy zmiennocieplne, czyli ryby i wodne bezkręgowce. Poza pewnymi temperaturami te zwierzęta nie są w stanie prawidłowo funkcjonować. Zakłóca to np. procesy rozmnażania się.

Szwajcarski prawny mechanizm ma na celu ochronę ekosystemu rzeki. W oświadczeniu firma podkreśliła, że dba o dobrostan lokalnej flory i fauny.

"W okresie gorącego lata należy zapobiegać nadmiernemu ociepleniu i tak już ciepłego cieku wodnego, aby nie powodować dodatkowego obciążenia flory i fauny" – czytamy w środowym oświadczeniu Axpo.

Pokazuje to nieoczywiste sposoby, jak fale upałów i kryzys klimatyczny mogą wpływać na świat, w jakim żyjemy.

Źródło: Axpo.