Drugi kwartał 2025 roku także okazał się przełomowy. Udział węgla w produkcji energii w tym okresie spadł poniżej 50 proc. i wyniósł 45,2 proc., podczas gdy rok wcześniej było to aż 56,4 proc.
Drugi kwartał 2025 roku także okazał się przełomowy. Udział węgla w produkcji energii w tym okresie spadł poniżej 50 proc. i wyniósł 45,2 proc., podczas gdy rok wcześniej było to aż 56,4 proc. Fot. Anna Jiménez Calaf/Unsplash

Jeszcze pięć lat temu odnawialne źródła były jedynie niewielkim dodatkiem do dominującego w polskim miksie energetycznym węgla. Czerwiec 2025 roku pokazał, że Polska może postawić na nowoczesną, czystą energetykę. To nie tylko kwestia ekologii, ale także realnych korzyści dla kieszeni Polaków – w czerwcu hurtowa cena energii była o 34 zł/MWh niższa niż rok wcześniej.

REKLAMA

Czerwiec 2025 roku zapisze się w historii polskiej energetyki. Po raz pierwszy odnawialne źródła energii wygenerowały w naszym kraju więcej prądu niż węgiel.

Według szacunkowych danych Forum Energii zielona energia odpowiadała w tym miesiącu za 44,1 proc. produkcji, podczas gdy węgiel miał nieco mniejszy udział – 43,7 proc. 

Choć różnica wydaje się symboliczna, jej znaczenie jest ogromne.

Węgiel zdetronizowany

"To kluczowy moment w dążeniach kraju do zmniejszenia zależności od węgla, czyli najbardziej zanieczyszczającego środowisko paliwa kopalnego" – zauważa Financial Times, przypominając, że w skali Unii Europejskiej to właśnie Polska wciąż jest najmocniej uzależniona od tego surowca.

Przełamanie tej dominacji nie dokonało się z dnia na dzień, ale czerwiec 2025 jest wyraźnym sygnałem, że polska transformacja energetyczna zaczyna przynosić konkretne efekty.

Czytaj także:

Zielona energia nabiera rozpędu

Drugi kwartał 2025 roku także okazał się przełomowy. Udział węgla w produkcji energii w tym okresie spadł poniżej 50 proc. i wyniósł 45,2 proc., podczas gdy rok wcześniej było to aż 56,4 proc. To oznacza, że trend odchodzenia od węgla przyspiesza.

Tobiasz Adamczewski, wiceprezes Forum Energii, podkreśla, że te wyniki mogą wywołać prawdziwy "efekt kuli śnieżnej", przyspieszając zmiany w kolejnych miesiącach i latach. 

Udział węgla w produkcji spadł poniżej 50 proc. po raz pierwszy dopiero w tym roku, i to jedynie w drugim kwartale. Dopiero w czerwcu udział OZE był wyższy, choć tylko nieznacznie – komentuje cytowany przez GlobEnergia Adamczewski.

Czytaj także:

Słońce i wiatr napędzają polską energetykę

Rekordowy wynik odnawialnych źródeł energii nie byłby możliwy bez dynamicznego rozwoju fotowoltaiki i energetyki wiatrowej. Polska osiągnęła już imponujące 23 gigawaty mocy zainstalowanej w fotowoltaice – to ponad trzykrotnie więcej, niż planowano jeszcze kilka lat temu na 2030 rok. 

Jednocześnie wyjątkowo sprzyjające warunki wiatrowe w czerwcu sprawiły, że produkcja energii z turbin wiatrowych była dwukrotnie wyższa niż rok wcześniej.

– Każda nowa instalacja OZE to nie tylko kilowaty mocy, ale też mniej dwutlenku węgla w atmosferze, mniej węgla w systemie i większa niezależność energetyczna – podkreśla Adamczewski z Forum Energii.

Czytaj także:

Sukces zagrożony przez ograniczenia systemu

Choć ten historyczny przełom to powód do dumy, eksperci nie mają wątpliwości, że Polska może osiągnąć jeszcze więcej. 

Marek Józefiak, rzecznik Greenpeace Polska w rozmowie z "Financial Times" zwraca uwagę, że ogromne ilości zielonej energii są wciąż marnowane, bo system energetyczny nie nadąża z ich przyjęciem.

– Marnujemy rekordowe ilości energii odnawialnej, ponieważ nasz system energetyczny nie jest w stanie jej wchłonąć. Jesteśmy na dobrej drodze, ale postęp mógłby być szybszy, gdyby nasi politycy lepiej zaplanowali działania i przestali się skupiać głównie na uspokajaniu górniczych związków zawodowych – powiedział Józefiak.

Modernizacja sieci elektroenergetycznych i elastyczniejsze zarządzanie energią stają się dziś warunkiem dalszego rozwoju OZE. Bez tego Polska może stracić swoją historyczną szansę na czystą i konkurencyjną gospodarkę.