
Ogień zniszczył kultową scenę główną festiwalu Tomorrowland. Straty są liczone w milionach euro, ale mimo to organizatorzy zapewniają, że festiwal odbędzie się w terminie.
Zaledwie dwa dni przed rozpoczęciem jednego z największych festiwali muzyki elektronicznej na świecie, jego główna scena stanęła w płomieniach. Odbywający się w belgijskim Boom Tomorrowland ma mimo to wystartować zgodnie z planem.
Pożar na Tomorrowland 2025
Pożar rozpoczął się około godziny 18:00 czasu lokalnego w środę. Choć jego przyczyna nie jest jeszcze znana, podejrzewa się awarię instalacji pirotechnicznej.
Szybko cała scena stanęła w płomieniach, a nad terenem festiwalu zaczęły unosić się gęste chmury czarnego dymu.
W momencie wybuchu pożaru na miejscu znajdowało się ok. tysiąca pracowników, którzy zostali ewakuowani przez ekipę ratunkową. Strażacy mieli pracować do późnych godzin wieczornych, a niektórzy mieszkańcy otrzymali zalecenie zamknięcia okien i drzwi z powodu silnego zadymienia.
Według oświadczenia organizatorów w pożarze nikt nie ucierpiał.
Ile wyniosły straty Tomorrowland w wyniku pożaru?
"Mówimy tu o całkowitej stracie. To, co spłonęło, to techniczno-artystyczne arcydzieło, efekt rocznej pracy setek osób" – komentował zdarzenie Frank Verstraeten, dostawca ekranów LED i właściciel znanego klubu Zillion.
Tomorrowland znany jest z jednych z najbardziej imponujących scen w świecie muzyki elektronicznej. Główna scena to wielomiesięczny projekt z udziałem architektów, inżynierów, scenografów i specjalistów od multimediów.
Wciąż nie znamy dokładnej wyceny strat. Wiemy natomiast, że zespół Tomorrowland zainwestował niedawno w nowy system oświetleń wart 10 mln euro.
Według różnych szacunków budowa sceny głównej mogła kosztować od 15 do 20 mln euro.
Choć scena główna została doszczętnie zniszczona, organizatorzy zapewnili, że Tomorrowland odbędzie się zgodnie z planem. W trakcie dwóch weekendów lipca teren festiwalu ma odwiedzić ok. 400 tys. uczestniczek i uczestników.
Zobacz także
