Polacy płacą za te gry najwięcej na świecie. "Pokonaliśmy" nawet Szwajcarów

Gra Grounded 2 ukazała się 29 lipca we wczesnym dostępie, z ceną 138,99 złotych. Nie jest to może produkcja z najwyższej półki cenowej, w dodatku ciepło przyjęta przez graczy, ale i tak zapłacimy za nią jak za zboże. Problem był wielokrotnie zgłaszany, jednak nadal jesteśmy krzywdzeni przez automatyczne przeliczniki walut.

Jak widzimy na przykładzie Grounded 2 w dolarach cena wynosi 29,99. Gdyby użyć zwykłego kursu walut, to powinno być około 112 zł. Z podobnych sytuacji można wymienić premiery gier Avowed i Indiana Jones i Wielki Krąg, które w edycji standardowej kosztowały 349 zł. Po apelach graczy ceny obniżono do 299 zł.

Jest to tym bardziej uderzające, że w innych sklepach dostępne były taniej. Sprawa została już nagłośniona w ubiegłym roku. MKwadrat Podcast ruszył z inicjatywą #PolishOurPrices, oznakowywano twórców gier, których ceny były niesprawiedliwie zawyżane dla polskich graczy. W efekcie tych działań wielu zaczęło w sklepie Steam ustawiać ręcznie swoje ceny.

Jeszcze przed tą akcją Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wobec Steama i PlayStation Store (z cenami tam nie tylko Polacy się zmagali), celem zbadania antykonsumenckich praktyk.

A wszystko przez zmianę kursu złotówki w ciągu ostatnich dwóch lat.

Jak pisał magazyn "CD-Action" dwa lata temu Valve, właściciel sklepu Steam, aktualizował swoje automatyczne zalecenia cenowe dla regionów. Od tamtej pory kurs złotówki się umocnił, ale zalecenia są po staremu. W efekcie płacimy jak kraje mające średnią krajową pensję liczoną w pięciu cyfrach.

Deweloperzy mogą ręcznie dostosowywać ceny produktów – i jak czytaliście, pod wpływem apelów wielu to robi.

MKwadrat prowadzi na Steam listę z cenami gier, wyróżniając te zawyżone (które zwykle są w światowym top 3 największych cen za dany tytuł) oraz te, gdzie cena jest fair albo nawet tańsza, niż w euro. Dostępna jest tutaj.

Źródło: CD-Action.