
Nowa funkcja w aplikacji mObywatel – połączona skrzynka ePUAP i e-Doręczeń – może powodować poważne komplikacje przy składaniu skarg do sądów administracyjnych. Eksperci ostrzegają, że problem techniczny może skutkować odrzuceniem skarg z powodów formalnych.
Aplikacja mObywatel ma ułatwiać kontakt z urzędami, jednak w przypadku połączonej skrzynki ePUAP i e-Doręczeń pojawiła się poważna pułapka. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", system automatycznie kieruje korespondencję do e-Doręczeń, gdy organ podatkowy korzysta z tej platformy. Fiskus uznaje to za podstawę do odrzucenia skargi już na etapie formalnym.
mObywatel i brak kontroli nad wyborem kanału
Największy problem polega na tym, że użytkownik nie ma wpływu na sposób wysyłki dokumentów.
– Nie da się sprawdzić przed wysłaniem, czy skarga trafi na skrzynkę ePUAP, czy e-Doręczeń – tłumaczy dla "DGP" Maciej Małanicz-Przybylski, partner w kancelarii KBiW Kurpiejewski Budzewski i Wspólnicy. Ekspert podkreśla, że takie podejście jest niebezpieczne.
– Odrzucanie skarg z powodu błędu w systemie informatycznym jest bardzo złym kierunkiem. Akceptowanie tego przez NSA jedynie autoryzuje obciążanie podatników konsekwencjami problemów technicznych – dodaje.
Skutki dla obywateli i niejasne przepisy
Doradcy podatkowi alarmują, że problem nie dotyczy wyłącznie podatników, lecz wszystkich osób składających skargi do sądów administracyjnych.
Chaos potęgują niejasne instrukcje publikowane na rządowych i samorządowych portalach. Wiele osób nie wie, że mimo wprowadzenia nowych rozwiązań, formalne zasady składania skarg pozostały bez zmian.
"DGP" przypomina, że choć część podatników wygrywa przed sądami wojewódzkimi, Naczelny Sąd Administracyjny kilkukrotnie orzekał na korzyść fiskusa. Według NSA przesyłki nadane przez połączoną skrzynkę mObywatela nie spełniają wymogów formalnych, co skutkuje ich odrzuceniem.
Zobacz także
