Były radny z Krakowa namawia do bojkotu marki Ustronianka. Firma odpowiada na zarzuty
Butelka Ustronianki o pojemności 3,001 l wywołała aferę. Kaufland i Ustronianka odpowiadają, były radny i wiceminister krytykują. Fot. Łukasz Wantuch/X/zrzut ekranu/Kaufland.

"Tak trzeba tępić cwaniactwo" – napisał na X były radny Krakowa Łukasz Wantuch. W odpowiedzi na wprowadzenie butelek wody Ustronianka omijających system kaucyjny postanowił chodzić po sklepach i wlepiać kartki z krytyką. Internauci mieszają go za to z błotem, a na sprawę reaguje zarówno Kaufland, jak i Ustronianka.

REKLAMA

Jeden mililitr i mamy burzę nie w szklance wody, ale o butelkę wody. Chodzi o przepisy systemu kaucyjnego, które od 1 października wymagają doliczenia opłaty kaucyjnej w kwocie 50 groszy do plastikowych butelek do 3 litrów.

W sytuacji, gdy Ustronianka dostarcza do Kauflanda butelki o pojemności 3,001 litra, trudno nie zmrużyć podejrzliwie oczu. Sprawę postanowił skrytykować były radny Krakowa, a firma broni swojej oferty.

Nowe przepisy dotyczące kaucji. Kartki wstydu kontra butelki z wodą

"Wstyd!"; "Ustronianka – woda dla cwaniaków" – takimi słowami zaczynają się kartki z uwagami Łukasza Wantucha, które autor osobiście rozlepia na butelkach wody. Namawia w nich do bojkotu Kauflanda i Ustronianki. Akcja byłego radnego spotkała się z natychmiastowym sprzeciwem internautów, którzy niemal jednogłośnie krytykują go w komentarzach.

Komentujący uważają, że to system kaucyjny jest beznadziejny, a obchodzenie go należy chwalić. Zwracają też uwagę na to, że taka objętość opakowań nie jest nowością – w podobny sposób z przepisami kaucyjnymi "radzą sobie" producenci wody mineralnej np. we Francji i Niemczech.

Były radny wywołał burzę także na swoich innych kontach w mediach społecznościowych. Powód? Zdjęcia przedstawiające puste butelki Ustronianki, które zaśmiecają las.

Reakcje firm na system kaucyjny

A co na to same zainteresowane firmy? Otrzymaliśmy oświadczenie od sieci Kaufland, ostateczne zdecydowano się o wycofanie produktu ze sprzedaży.

Informujemy, że promocja nie zostanie zrealizowana, a wspomniany produkt został natychmiast wycofany ze sprzedaży i nie będzie dostępny w naszych sklepach. Pragniemy jednoznacznie podkreślić, że naszym celem nigdy nie było i nie będzie obchodzenie systemu kaucyjnego. Pojawienie się tej oferty było błędem, a nie działaniem wynikającym z naszej strategii. Skala ewentualnej sprzedaży tego artykułu w porównaniu z naszym całym asortymentem napojów byłaby marginalna. Jeżeli jednak, choć w minimalnym stopniu mogłaby ona podważać słuszne i dobre rozwiązania proekologiczne, których elementem jest system kaucyjny, to byłaby sprzeczna z ideami, które przyświecają naszej sieci i są przez nas realizowane od początku obecności Kaufland w Polsce. Ta sytuacja wymagała od nas zdecydowanej reakcji, a produkt niezwłocznie wycofaliśmy ze sprzedaży. (...) Zrobimy wszystko, aby podobne błędy nie miały miejsca w przyszłości.

Martin Piterák, prezes zarządu Kaufland Polska

oświadczenie sieci Kaufland

Tymczasem Ustronianka udzieliła obszernego komentarza Money.pl. W tym wypadku wyjaśnienie jest proste: firma oferuje klientom wybór, a w sprzedaży wkrótce pojawią się warianty opakowań podlegające kaucji oraz kolejne, przy których nie będzie doliczana opłata 50 groszy. Co więcej – twierdzi Ustronianka – kontrowersyjna butelka 3,001 l funkcjonuje w ofercie marki już od 20 lat.

Szybka wizyta na niemieckiej Wikipedii i można się dowiedzieć, że gdy w 2005 r. w Niemczech zaczął obowiązywać system kaucyjny (opłata 0,25 euro), to już wtedy producenci wody zastosowali "myk", który teraz budzi kontrowersje w Polsce, a więc prowadzili do sprzedaży butelki o pojemności 3,001 l. A przecież Ustronianka sp. z o.o. prowadzi eksport do naszych zachodnich sąsiadów.

System kaucyjny w Polsce

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Syszko również skrytykował omijanie przepisów i podtrzymał swoje zdanie w nowym wpisie na mediach społecznościowych: "Jeśli niemiecki moloch wesoło promuje obejście systemu, który go obciąża, to nie widzę powodów do heheszków. Obchodzenie polskiego prawa, które przekierowuje zyski wielkich firm do Polaków, należy piętnować" napisał na X.

System kaucyjny, który obowiązuje od 1 października 2025 roku, obejmuje butelki plastikowe o pojemności do 3 litrów i metalowe puszki do 1 litra kaucją 50 groszy. Od 1 stycznia 2026 roku dojdą również szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 litra, z kaucją 1 zł. Opakowania muszą być specjalnie oznakowane na etykiecie, kaucja doliczana jest jako osobna pozycja na paragonie. System celowo nie obejmuje opakowań jednorazowych i innych, takich jak popularne "małpki".

Gdzie możemy oddać plastikowe butelki, by dostać zwrot kaucji? Obowiązek zbiórki i zwrotu butelek czy puszek dotyczy punktów sprzedających napoje, których powierzchnia handlowa przekracza 200 m kw. Wiele osób pisze w mediach społecznościowych, że w małych polskich miejscowościach oznacza to, że osoby, które chcą odzyskać kaucję, są skazane na męczące wyprawy do wcale nie tak bliskich najbliższych punktów zbiórki.

Źródło: Wikipedia