
W piątek Senat przyjął ustawę budżetową na 2026 r. Dodał do niej kilka poprawek: pieniądze początkowo przeznaczone dla Instytutu Pamięci Narodowej i Trybunału Konstytucyjnego przesunięto na kupno książek i Europejskie Centrum Solidarności. Jeśli te poprawki przejdą przez Sejm, będzie musiał je podpisać Karol Nawrocki. A to mu się nie spodoba.
Dziś, w piątek 19 grudnia, Senat przyjął ustawę budżetową na 2026 r. Senatorowie głosowali też nad 73 poprawkami, większość z nich przepadła. Część jednak przeszła i trudno uznać je za coś innego, niż złośliwość wymierzoną w Karola Nawrockiego.
Nad poprawkami Senatu będzie teraz głosował ponownie Sejm. I jeśli je przyjmie (a zapewne tak się stanie), tu ustawa budżetowa trafi na biurko prezydenta Nawrockiego. A ten przeczyta, że z budżetu jego ukochanej instytucji – Instytutu Pamięci Narodowej – przesunięto 5 mln zł na Europejskie Centrum Solidarności, które od dawna ostro krytykował.
Prezydent ustawę musi podpisać, nie może jej zawetować. Jedynym wyjściem byłoby dla niego skierowanie ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego. Któremu ustawa budżetowa też się nie spodoba, bo senatorowie zdecydowali o tym, że 3 mln zł z budżetu tej instytucji trafią do Biblioteki Narodowej na zakup książek.
Dodajmy, że ewentualne skierowanie budżetu do TK nie zawiesza jego wykonywania. Poza tym rząd od dawna nie publikuje wyroków Trybunału, uważając go za twór wadliwy prawnie. Wątpliwości rządu potwierdził zresztą wczoraj (w czwartek 18 grudnia) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Uderzył w 8 lat władzy PiS, orzekając, że TK nie jest sądem niezawisłym, ponieważ w niewłaściwy sposób wybrano trzech jego sędziów, a także prezesa.
Unijny trybunał dodał także, że nie respektując jego wyroków, polski Trybunał Konstytucyjny naruszył kilka podstawowych zasad prawa Wspólnoty.
Co jeszcze jest w budżecie?
W piątek 5 grudnia Sejm uchwalił ustawę budżetową na 2026 r. Zakłada ona, że wydatki Polski wyniosą 918,9 mld zł, a deficyt budżetowy zmniejszy się w stosunku do tegorocznego (271,7 mld zł vs. 289 mld zł). Jeśli chodzi o szczegóły planu dochodów, to VAT ma przynieść 341,5 mld zł, akcyza zaś 103,3 mld zł. 80,4 mld zł wpłacą osoby prawne tytułem podatku dochodowego (CIT), obywatele wesprą budżet sumą 32 mld zł z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT).
Zobacz także
