Pałac Kultury i Nauki chce odpicować swoją atrakcję. Zarabia na niej miliony złotych rocznie

Adam Sieńko
Taras widokowy to dla Pałacu Kultury i Nauki prawdziwa żyła złota. Teraz przedstawiciele zarządców zapowiadają jednak, że przyszedł czas na inwestycję w wygląd budynku. I chcą zacząć właśnie od 30. piętra.
Taras widokowy to dla Pałacu Kultury i Nauki prawdziwa żyła złota Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Ambitne plany zakładają docelowo umycie całego budynku. Na starych zdjęciach z końcówki lat 50. PKiN lśnił bielą na tle zrujnowanej Warszawy, dzisiaj, gdyby nie fotografie, trudno było dociec jego oryginalnej barwy.

To będzie wiązało się jednak z poniesieniem bardzo dużych kosztów. Kilka lat temu zarządca Pałacu Kultury i Nauki szacował, że umycie całej elewacji pochłonie ok. 20 mln złotych. Dlatego, jak dowiedział się „Forbes”, na razie zarząd planuje projekt pilotażowy, polegający na umyciu wyłącznie tarasu widokowego na 30. piętrze.

Ile zarabia PKiN?
Operacja ma kosztować okrągły milion złotych. To jednak nic w porównaniu z zyskami, jakie
przynosi ta jedna z największych atrakcji turystycznych Warszawy. Tylko w 2017 roku PKiN zarobił na tarasie 10 mln złotych. W tym czasie łączne przychody pałacu wyniosły 47,8 mln zł. Przedstawiciele budynku zapewniają jednak, że punkt widokowy na 30. piętrze będzie przez cały czas otwarty – operacja ma zostać w tym celu podzielona na etapy.


Jeżeli władze PKiN zdecydują się jednak na umycie całego budynku, czeka ich mnóstwo logistycznych trudności. W pałacu swoją siedzibę ma bowiem m.in. wiele uczelni, muzeów, teatrów i kino.