W sklepach odzieżowych stan przedgorączkowy. Letnie wyprzedaże ruszają lada chwila

Mariusz Janik
Zwykle to ostatnie dni przed wakacjami – ale konkretna data jest tu na wagę złota, gdyż spóźnione klientki i klienci już po jednym weekendzie będą mogli zapomnieć o upatrzonym wcześniej gadżecie czy ciuchu. Zajmujące się modą i lifestyle media już dziś zapowiadają, kiedy w największych sieciach ruszą letnie wyprzedaże.
Wyprzedaże w salonach odzieżowych ruszą w połowie czerwca 2018 r. Fot. Jerzy Gumowski / Agencja Gazeta
Nie dajmy się zwieść, zawsze coś jest „w promocji”. Ale prawdziwa wyprzedaż zaczyna właśnie teraz, przed wakacjami. Z poważnymi obniżkami sieci czekają do tej chwili. To jedna z nielicznych okazji w ciągu roku, kiedy designerskie ubrania czy dodatki da się kupić nawet za mniej niż połowę ceny.

Kiedy prawdziwe wyprzedaże w 2018 r.?

Z pojawiających się zapowiedzi wynika, że największa i najpopularniejsza z sieci – Zarawystartuje z wyprzedażami 15 czerwca. Obniżki mogą sięgać od 20 do 50 proc. Najgroźniejszy z rywali, zdetronizowany przez Hiszpanów gigant branży – H&M – ruszy cztery dni później, 19 czerwca. Za to zaoferuje zniżki sięgające aż 80 proc.


Podobne zasady, jak w przypadku Zary, będą obowiązywać w sklepach Berschka i Stradivarius: start wyprzedaży zapewne 15 czerwca, rabaty do 50 proc.

W nieco mniejszych sklepach nie będzie gorzej. Mango ma zacząć sezonowe wyprzedaże mniej więcej w tym samym terminie co Zara – za to obniżki będą konkurencyjne, bo nawet do 70 proc. Być może obie te firmy ubiegnie nasze rodzime Reserved (a także druga należąca do LPP marka, Mohito): tu wyprzedaże mogą wystartować „w pierwszej połowie czerwca”, a więc „na dniach”. Potencjalne rabaty siegną 70 proc.