Salmonella w Green Caffe Nero - będą odszkodowania. Prawnicy mówią, by nie zadowalać się ochłapami
Kancelaria Radcy Prawnego Radosława Górskiego złożyła do Prokuratury w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z zatruciem bakteriami salmonelli w lokalach Green Caffe Nero. Kancelaria podaje, że wystosowała już w imieniu klientów pierwsze wezwania do zapłaty.
– Wysokość takiego zadośćuczynienia, w zależności od konkretnego przypadku, może wynosić nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Poszkodowanym zalecamy ostrożność przed akceptacją zadośćuczynienia na poziomie kilku tysięcy złotych, które w ocenie Kancelarii nie rekompensuje poszkodowanym doznanych krzywd – pisze Kancelaria Radcy Prawnego Radosława Górskiego w komunikacie przesłanym do INN:Poland.
Początkowo Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Warszawie poinformował, że skontrolował 14 zakładów, w których stwierdził nieprawidłowości. Miały one polegać na „przerwaniu łańcucha chłodniczego dla oferowanych produktów”. Do zarażeń dochodziło między 28 a 31 maja – łącznie inspektorat donosi o 31 zachorowaniach, 17 osób jest hospitalizowanych.
Z czasem liczba poszkodowanych zaczęła jednak rosnąć. 18. czerwca PPIS pisał już o 112 przypadkach zgłoszonych zatruć i karach na kwotę 9100 zł. Adam Ringer, szef sieci Green Caffe Nero w rozmowie z INNPoland.pl opowiadał niedawno o szczegółach całej sytuacji. Przyznał, że współczuje klientom, którzy zachorowali, bo on sam dwa razy przechodził salmonellę. Pytany o odszkodowania zapowiedział, że będą wypłacane.
Afera rozpoczęła się na początku czerwca, gdy do szpitali zaczęli zgłaszać się pierwsi poszkodowani. – W Green Caffe Nero zjadałam ciastko szpinakowe. Po kilku godzinach poczułam się bardzo śpiąca i zasnęłam. Kiedy się obudziłam, pojawiły się silna biegunka i wymioty – relacjonowała jedna z klientek kawiarni.