Miasta zdzierają z kierowców za holowanie, uznała prokuratura. Opłaty są nieracjonalnie wysokie
Holowanie auta. Prokuratura Krajowa uznała, że opłaty za nią i za przechowywanie samochodu na policyjnym parkingu nijak mają się do kosztów, jakie z tego tytułu ponosi miasto. Oskarżyła więc samorządy, że przy ustalaniu wysokości stawek kierują się własnym budżetem.
Cena holowania - koniec ze podbijaniem opłat przez samorządy
Jeden z głośniejszych konfliktów o miejskie stawki zakończył się w ubiegłym roku. W 2012 roku policja wydała nakaz usunięcia Mercedesa spod Instytutu Pscyhologii UMCS. Auto nie miało ubezpieczenia, a jego właścicielka była pod wpływem narkotyków. Kobieta nie zgłosiła się po samochód, przez co sąd orzekł, że przepada on na rzecz miasta. Co więcej, ratusz naliczył sobie wówczas opłaty za wszystkie czynności, które wykonał – 440 zł za holowanie, 7623 zł za parking (33 zł dziennie) i 300 zł za złomowanie pojazdu – podsumował „Dziennik Wschodni”.
Kiedy auto może zostać odholowane?
Sytuacje, w których policja lub straż miejsca mogą odholować samochód ściśle reguluje ustawa o ruchu drogowym. Służby mają takie prawo, gdy zostawimy samochód w zabronionym miejscu, jednocześnie utrudniając w ten sposób poruszanie się innym uczestnikom ruchu lub wręcz stwarzając zagrożenie.
Policja może również zabrać auto jeżeli zostawimy je w miejscu przeznaczonym dla pojazdu osoby niepełnosprawnej (a nie mamy takiego uprawnienia), albo na terenie obowiązywania znaku wskazującego, że w przypadku zaparkowania na nim samochodu, pojazd zostanie odholowany.