"Mały ZUS to ulga dla setek tysięcy przedsiębiorców". Rząd jedną ręką daje, drugą zabiera

Mariusz Janik
Mały ZUS - dla kogo? Zmiany pomogą prawie 200 tysiącom przedsiębiorców – zachwala przyjęty przez rząd projekt „małego ZUS” minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. Rzeczywiście, ulga adresowana do osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą na niewielką skalę może być dla nich wsparciem. Za to cała reszta zapłaci więcej, gdyż w 2019 r. składki na ZUS wzrosną o 7,3 proc.
Mały ZUS. Minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz (z lewej) uważa, że wprowadzenie tzw. małego ZUS może pomóc 200 tysiącom mikroprzedsiębiorców. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
„Mały ZUS” ma wesprzeć osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, której miesięczne przychody nie przekroczą w 2018 r. kwoty 5250 zł. Choć minister Emilewicz przywołuje tu liczbę 200 tysięcy beneficjentów takiej zmiany, trudno się oprzeć wrażeniu, że działalność gospodarcza, w której miesięczne przychody sięgają 437,50 zł, to działalność uboczna niż zasadnicze źródło utrzymania danej osoby.

Składki ZUS na 2019 rok
Inna sprawa, że w przypadku takich mikroprzedsiębiorców płacenie składek takich, jak wszyscy przedsiębiorcy, było pozbawione większego sensu. – Szacujemy, że zmiany pomogą prawie 200 tysiącom działających przedsiębiorców – podsumowywała minister Emilewicz. – Do tego trzeba też doliczyć tych, którzy dzięki naszemu rozwiązaniu wyjdą z szarej strefy. Wtedy możemy mówić już o setkach tysięcy osób, dla których „mały ZUS” będzie realną i odczuwalną ulgą – dodała.


Kłopot w tym, że poza tą – świeżo uprzywilejowaną – grupą składki wzrosną, przekraczając próg 1300 zł. W przyjętych w zeszłym tygodniu założeniach do projektu budżetu na rok 2019 szacuje się, wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia do 4765 zł (przeszło trzysta złotych więcej niż w roku bieżącym). W efekcie wzrośnie podstawa wymiaru składek i same składki: do 558,08 zł (składka emerytalna), 228,72 zł (składka rentowa), 70,05 zł (składka chorobowa) i do 47,75 zł (składka wypadkowa) oraz 70,05 zł (składka na Fundusz Pracy). W sumie wychodzi ok. 1320 zł miesięcznie, o sto złotych więcej niż obecnie.