Agresywni weganie atakują, pokrzywdzeni rzeźnicy proszą o pomoc. „Każdy się boi o jutro”
Czy weganizm jest bezpieczny? Nie we Francji, gdzie grupa agresywnych wegan od pewnego czasu dewastuje sklepy mięsne. Francuscy rzeźnicy drżą przed ekstremistyczną mniejszością. W wystosowanym do ministra spraw wewnętrznych Francji liście proszą, aby ochronił ich przed płynącą w ich kierunku przemocą i zastraszaniem.
– Liczymy na wsparcie rządu. Nie możemy dać się sterroryzować – napisał szef związku.
Wegańscy ekstremiści niszczą sklepy
Grupa francuskich wegan staje się coraz bardziej niebezpieczna. W ubiegłych miesiącach kilka sklepów mięsnych we Francji zostało zdewastowanych i spryskanych fałszywą krwią. List rzeźników jest apelem o jak najszybsze zaprzestanie przemocy fizycznej, werbalnej i moralnej.
– Dzisiaj zmagamy się z kostkami brukowymi rzuconymi w witryny sklepowe. Co będzie jutro? Każdy się o to boi i wszystkich to denerwuje. Oczywiście, nie wymagamy, aby policjant stał pod każdym sklepem mięsnym. Ale służby znają tych wegańskich ekstremistów i powinny podjąć jakieś działania – tłumaczy Jean-François Guihard w rozmowie z „Le Parisien”.
Niektóre restauracje poddają się wegańskiemu nurtowi i w swoich ofertach proponują potrawy bez produktów pochodzenia zwierzęcego. Burgera o wymownej nazwie McVegan zaproponował fiński McDonald's. W środku można znaleźć sojowy kotlet, pomidor, sałatę, ogórka i sos McFest – a wszystko to w specjalnej wegańskiej bułce i w zestawie z wegańskimi frytkami.