Sklep przeliczył się z mundialową promocją. Za chwilę będzie musiał sprezentować 3 tys. telewizorów

Adam Sieńko
To jeszcze nie jest przesądzone, ale belgijscy piłkarze są bardzo blisko doprowadzenia do rozpaczy jeden ze sklepów sprzedających elektronikę. Wystarczy tylko, że w ostatnich dwóch meczach mundialu zanotują co najmniej dwa trafienia.
Belgijscy piłkarze są bardzo blisko doprowadzenia do rozpaczy jeden ze sklepów sprzedających elektronikę youtube.com/FIFATV
Atmosfera w sieci Krëfel, określanej jak „belgijski Media Markt”, musi być teraz dość napięta. Przed mistrzostwami świata obiecała ona klientom, że jeżeli reprezentacja kraju zdobędzie na mundialu więcej niż 15 bramek, odda im pieniądze za zakupione przed turniejem telewizory.

Szanse wydawały się iluzoryczne. Choć obecna kadra Belgów określana jest mianem „złotego pokolenia” to do tej pory nie odnosiła większych sukcesów na arenie międzynarodowej. Co więcej – strzelenie 16 bramek w trakcie maksymalnie siedem spotkań na poziomie mundialu również nie jest prostą sprawą.


A jednak – trzy gole z Panamą, pięć z Tunezją, do tego doszło jeszcze trafienie z Anglikami, trzy bramki strzelone Japończykom i dwie Brazylii sprawiły, że podopieczni Roberto Martineza są o krok od zrealizowania tego celu. Na koncie mają już 14 bramek, a przed nimi mecz półfinałowy i w zależności od wyniku – walka w finale lub o trzecie miejsce.

Z promocji miało skorzystać 3 tys. osób, co oznacza, że koszt sprezentowania elektroniki pójdzie w miliony euro.

Polskie promocje na mundial
W Polsce podobną promocję zorganizował Media Markt. Polscy kibice nie byli jednak nawet blisko załapania się na darmowe AGD. Warunkiem jaki postawiła sieć był bowiem awans biało-czerwonych do fazy półfinałowej.

Fani reprezentacji mogli się przejechać również na ofercie Biedronki, która dawała 5 zł za zakupy za każdego gola strzelonego przez Polaków w meczu z Kolumbią. Dzisiaj już wiemy, że Lewandowskiemu i spółce nie udało się pokonać bramkarza rywali ani razu.