To polskie miasto wprowadza śmieciomaty. Palenie śmieci przestaje się opłacać

Mariusz Janik
O ironio, w awangardzie postępu nie znalazła się żadna z wielkich metropolii lecz 24-tysięczny Wieluń. Tamtejsi mieszkańcy mogą korzystać z urządzeń nazywanych już powszechnie śmieciomatami: oddając posegregowane odpady, zbierają punkty. A te mogą potem wymienić na lokalne atrakcje czy bonusy.
Śmieciomaty. Wieluń chce się przekonać, czy śmieciomaty są w stanie rozwiązać problem ze zbiórką odpadów, jaki nęka polskie miasta. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Jak działa śmieciomat?
Śmieciomaty – tak nazywają się urządzenia, które pojawiły się w Wieluniu. Dzięki wmontowanym skanerom automatycznie rozpoznają one materiał i rodzaj odpadów, jakie do nich trafiają, ich kształt i wagę.

Korzystanie ze śmieciomatów wiąże się z korzyściami: dedykowana maszynom aplikacja zbiera punkty, pozwalające potem na uzyskanie m.in. zniżek do kina lub na bilety komunikacji miejskiej – pisze portal mambiznes.pl.

Teoretycznie, w Polsce próbowano już rozmaitych rozwiązań, zachęcających do rozsądnego gospodarowania śmieciami – ze skupami makulatury czy butelek włącznie. Punkty tego typu nie oparły się jednak wolnemu rynkowi: opłacalność takich skupów (wyjąwszy skupy złomu, które przeważnie funkcjonują do dziś) okazała się zbyt niska, by przetrwały. Tym bardziej warto obserwować wieluński eksperyment.