Wyciekł tajny dokument polskiego sklepu. Absurdalne, sprzeczne z przepisami kary dla pracowników

Mariusz Janik
Motywowanie pracowników karami jest najlepszym sposobem na to, żeby zdobyć laur pracodawcy roku w kategorii „XIX-wieczny wyzysk” – tak portal bezprawnik.pl podsumowuje e-mail, jaki pewien pracodawca wysłał do pracowników ze swojego sklepu. I rzeczywiście, lista kar trąci okrutnym absurdem.
10 złotych za przyłapanie kasjera na obsłudze klienta na siedząco - taką karę przewiduje taryfikator opisany na stronach portalu bezprawnik.pl. Fot. 123rf.com
Kary finansowe
Jak się można domyślać, chodzi o jakiś sklep spożywczy lub kiosk prowadzący dodatkowo sprzedaż artykułów spożywczych. Wbrew pozorom, nie jest to łatwy kawałek chleba, a o pomyłki całkiem łatwo – i część wytkniętych w e-mailu zachowań rzeczywiście stanowi przewinienie.

Natomiast – jak zaznacza bezprawnik.pl – bez względu na słuszność uwag pracodawcy, jakiekolwiek kary wobec pracowników ustala się albo za pomocą aneksów (przy tzw. umowach śmieciowych) albo wyłącznie w oparciu o kodeks pracy (w przypadku umowy o pracę). Tymczasem w tym przypadku za każdy błąd arbitralnie wprowadzono kary finansowe.


Lista, zgodnie z oryginalnym zapisem, obejmuje:

1. Za każdy błędnie wykonany zwrot prasy – obciążenie w kwocie błędnie oddanej lub nie oddanej gazety;

2. Za nie wyjęcie składników – jednorazowa kara 10 zł;

3. Za wyjęcie bułek w workach z zamrażarki – 10 zł;

4. Za nieterminowe przyjęcie przesyłki dhl na stan – 5 zł za każdą paczkę;

5. Za wydanie przesyłki bez przekazania jej w systemie – 5 zł za każdą paczkę;

6. Za niesprawdzenie terminów soków, nabiału, dań obiadowych, kanapek – 5 zł za każdą sztukę znalezioną następnego dnia (obciążenie osoby, która zamyka dzień wcześniej);

7. Za nie oznaczenie terminem przydatności składników – 5 zł za każdą sztukę bez oznaczenia;

8. Za pomylenie klawisza C z klawiszem V – 10 zł;

9. Za obsługiwanie kasy na siedząco – 10 zł za każdy udokumentowany przypadek (usiąść można, kiedy klienta nie ma przy kasie);

10. Za nie podpisanie dokumentu przyjęcia dostawy – 10 zł za każdą dostawę. (Każda dostawa musi być podpisana przez osobę sprawdzającą i ta osoba bierze odpowiedzialność za poprawne sprawdzenie);

11. Dokładanie towaru JEST OBOWIĄZKOWE w każdym sklepie. Nie toleruję dziur na pólkach i od tej chwili będę to też weryfikował osobiście lub za pośrednictwem zaufanych mi osób. Nie toleruję również „fejsowania” towaru w weekendy (pod warunkiem, że jest co dołożyć). Każdy taki przypadek będzie poruszany i analizowany indywidualnie.

Nie sposób oszacować, ile takich przypadków zdarza się w skali całego kraju, jednak można zakładać, że przedsiębiorca będący autorem powyższego „kodeksu” nie jest jedyny. Problem w tym, że jego działanie jest zarówno sprzeczne z prawem, jak i jeszcze buduje w firmie to, czego Polacy (ci na stanowiskach podwładnych) nie lubią najbardziej: folwarczną atmosferę. I to ona – bardziej niż kondycja gospodarki – wypłasza dziś pracowników z firm.