Pada kolejny mit o zdrowej żywności. "Olej kokosowy to czysta trucizna"

Marcin Długosz
Olej kokosowy to czysta trucizna. To jedna z najgorszych rzeczy, jakie możesz zjeść" - tych słów nie wypowiedział nawiedzony dietetyk, a prof. Karin Michels, pracująca na uniwersytetach we Freiburgu i Harvardzie.
Olej kokosowy osiągnął status zdrowego "super food". Teraz badacze kwestionują jego wpływ na organizm i wartości odżywcze Fot. 123rf.com
Wystąpienie Karin Michels, opublikowane na YouTube, zaczyna być viralem, ma już niemal milion wyświetleń. Naukowczyni przekonywała, że nie ma jasnych badań dowodzących dobrego wpływu oleju kokosowego na organizm. A w drugą stronę? Tu już pojawia się problem.

Mitchels odradza spożywanie oleju kokosowego. Jej zdaniem jest gorszy nawet niż smalec, bo składa się niemal wyłącznie z nasyconych kwasów tłuszczowych, które mogą zatykać tętnice wieńcowe. Mitchels zaleca jako alternatywę oliwę z oliwek, ewentualnie olej rzepakowy, a jeśli te z jakiegoś powodu nie pasują - olej lniany, bogaty w kwasy tłuszczowe omega-3 - pisze amerykański Business Insider.

Olej kokosowy - dobry czy zły?

Jak to jest z tym olejem? Badacze sami nie są zgodni. O ile zagadnienie "ograniczyć do minimum nasycone kwasy tłuszczowe" może ich podzielić, raczej większość zgodzi się z twierdzeniem, że należy spożywać je umiarkowanie.


Powstało nawet badanie, przeprowadzone przez American Journal of Clinical Nutrition, z którego wynikało, że ludzie jedzący systematycznie produkty wysokotłuszczowego nabiału, również bogatego w nasycone kwasy tłuszczowe, nie mają wyższego ryzyka np. zawału czy udaru, niż osoby wycinające to ze swojej diety.

Z drugiej strony nie tylko Mitchels podważa, co by nie mówić, solidny fundament oleju kokosowego. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, olej kokosowy wzięło w zeszłym roku na warsztat Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne. Badacze dowiedli, że olej kokosowy, co by o nim nie mówić, na pewno nie zasługuje na miano zdrowej żywności. Dowiedli, że jest w nim więcej nasyconych kwasów tłuszczowych, niż w maśle, tłuszczu wołowym czy wreszcie - smalcu wieprzowym.

Olej kokosowy to jedno z tzw. "super foods". Produktów, które szybko i szturmem zdobyły portfele wielkomiejskich społeczności. Obok nich to np. jagody acai czy nasiona chia. Choć Mitchels nie klasyfikuje ich jako niezdrowych, podaje w wątpliwość ich sensowność, gdyż pod względem wartości odżywczych są bardzo zbliżone do tańszych i dostępniejszych produktów jak marchew, wiśnie czy morele.

W INNPoland.pl pisaliśmy o kilku uchodzących za zdrowe produktach, które - po bliższym spojrzeniu - aż tak zdrowe nie są.