Podała się za pracownicę PGE. Zamknęli ją w swoim mieszkaniu i wezwali policję
Młoda kobieta, podając się za pracownicę PGE, odwiedziła w domu starsze małżeństwo w Kielcach. Zaproponowała im zmniejszenie opłat za energię o 20 proc., po czym podsunęła pod ich nosy umowę. Okazało się, że była przedstawicielką innego dostawcy prądu.
Przedstawicielka konkurencyjnego dostawcy energii elektrycznej odmówiła oddania podpisanej już przez staruszków umowy. Ich córka nie wypuściła więc pracownicy z mieszkania i… wezwała policję.
Komentarz firmy Fortum
– Zdarzenie wyjaśnia policja i trudno nam się dzisiaj do niego konkretnie odnieść. Pracownica, której sprawa dotyczy, pracuje dla firmy zewnętrznej świadczącej usługi dla Fortum – mówi w rozmowie z „Wyborczą” Marzena Karpińska z Fortum.
Dodała, że nieuczciwi handlowcy to w ich firmie przypadki marginalne. Poza tym klientom wysyła się SMSa z informacją o zmianie sprzedawcy, a ci powyżej 60 r. życia mają 30 dni na odstąpienie od umowy.
Jak pozyskać klienta
Przypadki nieetycznego zachowania przedstawicieli handlowych, byle tylko pozyskać klientów, spotyka się nie tylko w branży energetycznej. Podobną strategię stosują także agenci nieruchomości.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, głośnym echem odbiła się sprawa kobiety, która w swoich drzwiach wejściowych znalazła wetkniętą tam karteczkę. Jej autor dramatycznie prosił o "pilny kontakt". Po telefonie okazało się, że był to agent nieruchomości, który badał, czy w bloku nikt nie sprzedaje mieszkania.