Projekt podatku od wyprowadzki przyjęty przez rząd. Bardzo się z nim spieszy, choć nie musi

Patrycja Wszeborowska
Rząd właśnie przyklasnął pomysłowi płacenia podatku od wyprowadzki z Polski, a teraz pogania sejm, by ten zrobił to samo. Tłumaczy to tym, że ustawa ma wejść w życie już od początku nowego roku, choć niby nie ma powodu do pośpiechu.
Gabinet Mateusza Morawieckiego właśnie przyjął projekt podatku od wyprowadzki z Polski. Bardzo się spieszy z wprowadzeniem go w życie fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Podatek od wyprowadzki w zamyśle ma zniechęcić przedsiębiorców, którzy chcą przenieść działalność z Polski do krajów z niższymi podatkami czy kosztami pracy. Ma również przeszkodzić firmom, które skaczą z kraju do kraju, starając się uniknąć płacenia podatków.

Polski rząd się spieszy
Jak pisze „Wyborcza”, pomysł exit tax’u nie należy do polskich polityków, a Unii Europejskiej, która dąży do tego, by rozwiązanie było powszechne w całej wspólnocie. Dyrektywa powinna być wdrożona we wszystkich krajach EU do 2020 r.

Jednak Polski rząd bardzo spieszy się, by wprowadzić ją w życie już rok wcześniej. Pragnie, by zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2019 r., co sprawia, że sejm na zapoznanie się z dokumentem ma czas do 30 listopada tego roku.


Do tego czasu posłowie i senatorowie będą mieli zaledwie trzy posiedzenia izby, podczas których dostaną szansę na zapoznanie się z 522 stronicowym projektem. Jak podkreśla dziennik, tak krótki czas nie pozwoli im na wnikliwe przyjrzenie się ustawie, co stawia ich raczej w roli statystów.

Polska chce "bardziej" niż Unia
Z uwagi na pośpiech rządu, projekt nie został również wniesiony do rozpatrzenia przez Komitet do Spraw Europejskich. A wątpliwości mogą się pojawić - Unia określa minimalny poziom, którym państwa mają „przycisnąć” podatników, lecz exit tax mogą ustawić też wyżej. Ministerstwo Finansów wykorzystało tę możliwość do oporu.

Co więcej, Unia sugeruje państwom członkowskim, by podatek stosować tylko wobec firm, jednak polski rząd planuje objąć daniną również osoby fizyczne. To sprawia, że podatek może być realnym utrudnieniem dla firm, które będą chciały przenieść się za granicę.

– Projekt ustawy wychodzi poza ramy Dyrektywy 2016/1164, ponieważ proponowany przez MF podatek od dochodów z niezrealizowanych zysków będzie dotyczył nie tylko osób prawnych, ale też i osób fizycznych. W tym kontekście zwracamy uwagę na ryzyko, że implementacja Dyrektywy 2016/1164 w odniesieniu do osób fizycznych może wiązać się z kolizją z unijnymi zasadami, takimi jak swoboda osiedlania się oraz swoboda przepływu kapitału – pisze w uwagach do nowelizacji Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii.