Ręce opadają. Programiści Facebooka się nie popisali, nie aktualizujcie Messengera
Aplikacja Messenger zużywa dużo energii – takie komunikaty co rusz dostają aktywni użytkownicy smartfonów. To jeden z najpopularniejszych komunikatorów na świecie, bardzo wygodny i powiązany z kontem na Facebooku. Ale ostatnio szedł w bardzo złą stronę. Co gorsza – idzie dalej.
Niespecjalnie to przydatne, za to pożera kolejne zasoby energii smartfona. A często nie wytrzymują na jednym ładowaniu baterii nawet jednego dnia, co irytuje
Facebook postanowił więc uprościć Messengera. W tym celu… dodał mu kolejne funkcje, nie rezygnując z dotychczasowych. Obecnie na rynek trafia aktualizacja tej aplikacji, która ma być prostsza w użytkowaniu. Jej funkcje zostały pogrupowane w zakładki.
Co nowego?
Dodano na przykład możliwość kontaktu z lokalnymi przedsiębiorcami, na przykład w celu zarezerwowania sobie stolika w knajpie za rogiem. W kolejnych będzie można zobaczyć oferty w okolicy a także zagrać w gry.
Nowością jest także funkcja „dark mode”, zmniejszającą zużycie energii przez ekran oraz możliwość zmiany kolorów czatu ze znajomymi. Mimo wszystko programiści Facebooka twierdzą, że aplikacja jest teraz prostsza w użytkowaniu. Za to dalej pożera pamięć i prąd jak głodne piranie stek z argentyńskiej wołowiny.
Aplikacja trafia już do użytkowników – być może do was też już dotarła. Recenzje w sklepie Google Play nie są – eufemistycznie mówiąc – entuzjastyczne. „Mocne zero na dziesięć punktów”, „Straciłem kolejne 200 MB pamięci i nic się nie zmieniło”, „Okropna” – to tylko niektóre z niepochlebnych opinii. Pozytywnych jest jak na lekarstwo.
Jeśli nie chcecie korzystać z nowych funkcji i nie podoba się wam oblepianie Messengera dodatkami, zawsze możecie skorzystać z minimalistycznej wersji aplikacji – nazywa się Messenger Lite.