"Każdy broni swoich ludzi". Piotr Duda umywa ręce od strajku w LOT

Mariusz Janik
Każdy broni swoich ludzi. My w bronieniu naszych jesteśmy skuteczni – ucinał pytania o stanowisko i ewentualne działania NSZZ „Solidarność” w sprawie strajku w PLL LOT szef związku, Piotr Duda. Wytknął też politykom opozycji gry, jakie mają oni prowadzić wokół akcji strajkowych w całej Polsce.
Piotr Duda: Każdy broni swoich ludzi. My w bronieniu naszych jesteśmy skuteczni. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
„Solidarność” nie zajęła żadnego stanowiska w sprawie protestu w PLL LOT i sporu tamtejszych związkowców z zarządem. I Piotr Duda nie ma z tym najmniejszego problemu. – Na szczęście czasy, kiedy był jeden związek zawodowy, już minęły – cytuje szefa największego związku w Polsce portal bankier.pl. – Solidarność nie jest stroną w tym proteście – zastrzegał.

Rzeczywiście, podległe mu komórki związkowe porozumienie z zarządem – o zmianie regulaminu wynagrodzeń w liniach – podpisały. Piotr Duda jest do ich dyspozycji, „bo to oni płacą składki”. – Gdzie był OPZZ, jak zwolnili dyscyplinarnie naszego przewodniczącego z JYSK i robiliśmy pikietę przed ich centrum logistycznym w Radomsku? Wtedy byliśmy sami – wyrzucał Duda „konkurencyjnym” związkom.


Brak stanowiska "Solidarności" w sprawie PLL LOT
Dlatego też „Solidarność” powstrzymała się od zajmowania stanowiska w sprawie sporu w PLL LOT. Mało tego, Duda uznaje, że po wizycie Ewy Kopacz i innych polityków PO u strajkujących, można mówić, że są oni „traktowani w sposób przedmiotowy”.

Cóż, wypowiedź szefa NSZZ „Solidarność” to jeszcze jeden dowód na to, że związki zawodowe zaczynają stopniowo stawać się „przybudówkami partyjnymi”. „Solidarność” zresztą wytyczyła tu trendy – „bojówką władzy” nazywali ją członkowie innych organizacji, zaś niektórzy podwładni Dudy zarzucają centrali „uległość” w sytuacjach takich jak konflikty w ZUS, Pekao S.A. czy KGHM Polska Miedź.