Łączą się dwie legendarne polskie marki. Zapamiętajcie tę nazwę: VRG

Mariusz Janik
Akcjonariusze dali zielone światło, zatem fuzja jest przesądzona. Vistula i Bytom połączą się w koncern o miliardowych przychodach, który będzie wkrótce funkcjonować pod nazwą VRG. Menedżerowie zapowiadają budowanie „domu marek”.
Przed sklepem Vistula w warszawskim CH Klif. Po fuzji z Bytomiem firma będzie posiadać w sumie 574 sklepy. Fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta
Transakcja będzie prosta – majątek Bytomia zostanie przeniesiony na Vistulę w zamian za akcje tej drugie firmy. Dzięki temu powstanie firma ze sprzedażą na poziomie 874 mln zł i zyskami rzędu 54 mln złotych, z dużą szansą na przebicie w krótkim czasie pułapu miliarda przychodów. Ma zadziałać efekt synergii, m.in. wskutek koordynacji promocji, wyższych rabatów przy zakupach, lepszej segmentacji marek.

Rywalizacja z LPP i CCC
W sumie imperium VRG – bo taki ma być nowy brand Grupy Vistula – obejmie 574 punkty sprzedaży, o łącznej powierzchni 51,8 tys. m kw., pod brandami Vistula, Bytom, Wólczanka, Deni Cler i W. Kruk. – Po LPP i CCC będziemy trzecią siłą retailową w segmencie fashion – cytuje portal wirtualnemedia.pl Jerzego Mazgaja, szefa rady nadzorczej Vistula Group.


Spółki zaczną działać w zintegrowany sposób już za kilka tygodni, od 1 grudnia. VRG chciałaby też urosnąć do takiego poziomu, by znaleźć się w indeksie mWIG40. Chce też przejmować kolejne brandy, na jej celowniku znalazła się już pewna „marka damska”.