Polski fizyk przyszłość Ziemi widzi w czarnych barwach. „Wyginiemy w następnym pokoleniu”

Patrycja Wszeborowska
Świadomość ekologiczna na świecie niby wzrasta, ale Ziemia jest już w tak krytycznym momencie, że tylko radykalne zmiany mogą zatrzymać zagładę, którą ludzie zgotowali sobie sami. Jeśli nic z tym nie zrobimy, to w przyszłym pokoleniu wyginiemy, twierdzi prof. dr hab. Szymon Malinowski, fizyk atmosfery z Uniwersytetu Warszawskiego.
Susze, upadki upraw, pożary lasów - do tego może doprowadzić globalne ocieplenie, jeśli szybko czegoś z tym nie zrobimy, ostrzega prof. Malinowski. Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
Ok. 80 proc. ludzkości wyginie w następnym pokoleniu, a proces destrukcji naszego gatunku już 2050 r. będzie się dziać na wielką skalę. Przed tragicznymi skutkami globalnego ocieplenia w obszernym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” ostrzega prof. Malinowski.

Ziemia coraz cieplejsza
Jak opowiada naukowiec, atmosfera ziemska ulega gwałtownemu ociepleniu - w ciągu ostatnich 150 lat średnia temperatura globu wzrosła o 1,2 stopnia. Teraz wystarczy zaledwie 30 lat, by o tyle samo ocieplić Ziemię, a to wystarczy do uruchomienia procesu maksimum termicznego, czyli gwałtownego uwalniania się gazów cieplarnianych do atmosfery.


Potem pójdzie już z górki - gorąco doprowadzi do spadku ilości wody w gruncie i rzekach, co spowoduje załamanie systemów energetycznych. To z kolei pociągnie za sobą załamanie łączności i transportu. Pożary lasów, upadki upraw, wymierające zwierzęta będą na porządku dziennym. Tragiczne warunki i migracje ludności doprowadzą do wyniszczających wojen.

Co można zrobić
Prof. Malinowski wierzy, że jest jeszcze szansa na ratunek. Należy jednak działać szybko. Na poziomie globalnym i krajowym należy przede wszystkim zrezygnować z energii z paliw kopalnych i sadzić drzewa.

– Musimy przestać emitować dwutlenek węgla do atmosfery, czyli spalać paliwa kopalne. Z tym że tu już nawet elektrownia jądrowa może nie być wystarczającym rozwiązaniem. (…) Dziś nie mamy innego wyjścia jak skorzystać ze Słońca: wspaniałego, darmowego, ogromnego źródła energii – opowiada.

Każdy może również obniżyć swój „węglowy ślad”. Jak przekonuje badacz, aby zredukować go o połowę, wystarczy mało używać samochodu, rezygnować z podróży służbowych na rzecz telekonferencji, wyłączyć niepotrzebne odbiorniki energii w domu i ograniczyć spożywanie mięsa, którego produkcja jest bardzo kosztowna energetycznie.

Polska gospodarka węglowa
Nie jest to napawający optymizmem scenariusz, tymczasem według zapewnień rządu polska energetyka jeszcze przez dziesięciolecia będzie opierać się na węglu, a nasz prezydent uważa, że żarówki energooszczędne to zamach na polską demokrację.