GetBack dalej będzie windykował? Ten scenariusz robi się coraz bardziej prawdopodobny
GetBack może powstać z grobu i wciąż prowadzić działalność windykacyjną. Z informacji „Pulsu Biznesu” wynika, że proponowana przez zarząd tzw. inwestorska wersja układu jest mało prawdopodobna.
Na początku listopada firma Hoist Finance złożyła ofertę na przejęcie aktywów GetBack o wartości przeszło miliarda złotych. Porozumienie miało zostać osiągnięte do końca tego roku.
Teraz sytuacja zaczęła się komplikować. Według dziennika rada wierzycieli i kurator obligatariuszy mieli zagrozić, że jeśli Hoist nie zmieni swojej oferty zakupu, to tzw. inwestorska wersja układu „nie ma szans na przegłosowanie”. To oznaczyłoby, że GetBack będzie działał dalej i starał się spłacać swoich wierzycieli.
Warunki wierzycieli
Rada wierzycieli miała podjąć uchwałę, że spłata gotówkowa obligatariuszy niezabezpieczonych w wyniku tzw. inwestorskiej wersji układu powinna być nie mniejsza niż 35 proc. nominalnej wartości obligacji. Wspomniane 35 proc. nie może jednocześnie uwzględniać roszczeń cywilnoprawnych, jakie GetBack ma wobec innych podmiotów.
PB pisze, że rada wierzycieli nie zgadza się również na rozłożenie płatności od inwestora na raty. W tej chwili Hoist chce przekazać część płatności dopiero rok po zakończeniu transakcji. Dla Szwedów ma to stanowić swoisty wentyl bezpieczeństwa, że po drodze nie znajdzie w spółce poważnych nieprawidłowości.
Afera GetBack wybuchła w maju 2018 roku. Spółka przez długi czas twierdziła, że na windykowaniu zarobiła w 2017 roku ponad 180 mln złotych. Okazało się jednak, że nie zarobiła, a straciła i nie 180 mln, a ponad miliard złotych. Firma oszukiwała inwestorów na trzy sposoby - poprzez ugody z dłużnikami, rolowanie portfeli i pożyczanie dłużnikom pieniędzy, by ci... oddali je następnie GetBack.