Jarosław Gowin, kandydat do Nobla z ekonomii. „Wzrost cen energii nie musi się przekładać na podnoszenie cen”

Mariusz Janik
„Wzrost cen energii nie musi się przekładać na podnoszenie cen innych usług” – skwitował wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin na antenie RMF FM. Ekonomiści zapewne jednak się z tym nie zgodzą.
Jak twierdzi Jarosław Gowin, wzrost cen energii nie musi się przekładać bezpośrednio na wzrost cen usług i produktów. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Pytanie o ceny prądu zadał Krzysztof Ziemiec w swojej audycji na antenie stacji RMF FM, nawiązując do piątkowego spotkania polityków Zjednoczonej Prawicy i najważniejszych problemów tej formacji przed zbliżającym się maratonem wyborczym.

– To jest bardzo poważny problem. Pan minister Tchórzewski uspokajał, że ma sposób, żeby ograniczyć skalę wzrostu cen energii do poziomu, który nie będzie odczuwalny dotkliwie z punktu widzenia milionów Polaków – tłumaczył Gowin. Nie podał jednak szczegółów, za to podkreślił, że podwyżki będą nieuchronne, ale „skala w odniesieniu do indywidualnych odbiorców będzie o wiele mniejsza”.

Ceny energii są drobną cząstką kosztów funkcjonowania szpitali, uczelni czy sklepów. W związku z tym wzrost cen energii nie musi się przekładać na ceny innych usług – kwitował wicepremier. Politycy opozycji przyjmują jego słowa z ironią. – Mamy kandydata do ekonomicznego Nobla – komentował na Twitterze Marcin Kierwiński, poseł PO i szef struktur tej partii w Warszawie.


Trudno oczywiście uznać, by rachunki za prąd stanowiły jakiś kluczowy czynnik dla firm – choć może to w sporej mierze zależeć od branży i charakteru działalności – średnio przyjmuje się, że stanowią one jakiś 1 proc. wydatków polskiego przedsiębiorstwa.

Z drugiej jednak strony, zostaną one przerzucone przez większość – jeśli nie wszystkie – firmy na końcowy produkt lub usługę, co ma przyczynić się do przyszłorocznej inflacji (tylko ceny energii mają odpowiadać za 0,9-1,2 proc. inflacji w 2019 r.). Co więcej, liczą się też efekty uboczne: jak obawiają się analitycy Credit Agricole, „część firm może wykorzystać wyższe ceny prądu jako pretekst do zwiększenia marży, a nie tylko utrzymania jej na niezmienionym poziomie”.