Schował się w toalecie, żeby ukraść pieniądze na wypłaty z 500+. "Trochę mnie poniosło"

Marcin Długosz
Jakie Stany, tacy gangsterzy. 22-letni mieszkaniec wsi Zatyki w województwie warmińsko-mazurskim podobno od lat marzył o napadzie na bank, jak na filmie. Z braku banku wybrał kasę lokalnego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, w której deponowano pieniądze na wypłatę środków z programu 500+.
22-letni sprawca nieudanego napadu na sejf z pieniędzmi z programu 500+ został schwytany już następnego dnia. Fot. Sebastian Rzepiel / Agencja Gazeta
Plan był prosty i nieomal doskonały: sprawca, identyfikowany przez dziennik „Fakt” jako „22-letni Dawid”, ukrył się w toalecie MOPS i czekał na zamknięcie budynku. Odczekał kilka godzin po wyjściu pracowników, by nic mu nie przeszkadzało i ruszył na „łowy”.

Kradzież piły spalinowej
Nie przewidział jednego: że w pomieszczeniu z sejfem może być dodatkowy alarm. Spłoszony sygnałem, wyskoczył z budynku przez okno i uciekł. Porażkę „odrobił”, włamując się do jednego z domów po drodze z ośrodka do własnego lokum. Ukradł w nim piłę spalinową.

Nie umknął jednak uwagi osób postronnych – i w efekcie już dzień później został zatrzymany przez policję. – Trochę mnie poniosło – cytuje jego zeznania „Fakt”. – Nie wiem, dlaczego to zrobiłem, na filmach to wszystko jest inaczej – skwitował. Ponieważ już wcześniej wpadał na kradzieżach, teraz grozi mu 15 lat więzienia.