500+ motywuje Polki do pracy. Przynajmniej tak twierdzą władze, bo eksperci powątpiewają

Konrad Bagiński
Oficjalne badania rządu wskazują, że kobiety po wprowadzeniu 500+ wprost garną się do pracy. Jednak te wyniki – którymi chwali się minister Rafalska – kompletnie odbiegają nie tylko od innych, ale i od wskaźników Głównego Urzędu Statystycznego.
Czy Polki rzeczywiście masowo poszły do pracy po wprowadzeniu 500+? Foto: Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Nic dziwnego, że badania – które nawiasem mówiąc przeprowadził właśnie GUS – budzą sceptycyzm ekspertów. Elżbieta Rafalska jest za to pełna entuzjazmu.

– Cień dezaktywacji wisi nad 500+ niezasłużenie. To jest przełom – mówi minister, cytowana przez Dziennik.pl.

Badanie GUS dot. 500+
Dokładnie 291 tysięcy osób, w tym aż 238 tys. kobiet, zadeklarowało w badaniu GUS, że program 500+ zachęcił je do poszukiwania pracy. Zostało ono zrealizowane przy okazji cyklicznego badania aktywności ekonomicznej BAEL.

Ministerstwo rodziny i pracy twierdzi, że dzięki 500+ łatwiej zorganizować opiekę nad dzieckiem i dzięki temu poświęcić się pracy i karierze.


Sęk w tym, że te same badania BAEL wskazują na to, że w gospodarstwach domowych otrzymujących 500+ liczba matek biernych zawodowo zwiększyła się z 877 tys. do 918 tys. tylko między pierwszym a drugim kwartałem 2018 roku. Jednocześnie współczynnik zatrudnienia w tej grupie spadł w tym czasie z 67 do 66 proc.

500+ a praca
Zdaniem ekspertów pytanych przez gazetę, może chodzić o to, że GUS zbierał jedynie deklaracje, nie potwierdzał tych wiadomości. Wiele osób mogło się więc wybielać, twierdząc, że ich aktywność zawodowa wzrosła, choć w rzeczywistości było dokładnie odwrotnie.

Około 103 tysięcy kobiet – tak szacują minimalną skalę porzucania posad eksperci Instytutu Badań Strukturalnych. Z tego około połowy – od 40 do 55 tysięcy kobiet – zrezygnowało z pracy już w 2016 roku, gdy tylko 500+ pojawiło się w domowych portfelach. Podobna grupa podjęła taką decyzję w pierwszej połowie 2017 roku. Z badań wyłączone były matki posiadające trójkę – i więcej – dzieci, a to w tej grupie skala zjawiska była największa.