Kasjer zarabia więcej niż początkujący lekarz czy nauczyciel. Przykry krajobraz płacowy w Polsce
Kasjer w sklepie zarabia około 2000 złotych miesięcznie netto - wynika z najnowszego raportu serwisu pracuj.pl. Zdecydowana większość z nich otrzymuje także dodatkowe premie, na przykład za brak nieuzasadnionych nieobecności. To nieco więcej niż początkujący lekarze czy nauczyciele.
Oprócz podstaw kasjer może liczyć często na dodatkową premię. Dla przykładu w Biedronce dodatkowe 170 złotych dostanie każdy pracownik, który w danym miesiącu nie będzie miał nieplanowanych nieobecności. Jeden dzień nieobecności oznacza, że pracownik dostanie 75 proc. premii, a dwa - 50.
Nauczyciele jak kasjerzy
W porównaniu do pracowników hipermarketów mniej zarabiają na przykład nauczyciele-stażyści. Według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń firmy Sedlak&Sedlak, może on liczyć na początku na nieco ponad 1800 złotych na rękę. Na takim stażu nauczyciel musi spędzić rok i dziewięć miesięcy, dopiero potem może ubiegać się o awans zawodowy, co wiąże się z podwyżką. Dla porównania kasjer na pierwszą podwyżkę może liczyć mniej więcej po roku pracy.
Niewiele lepiej jest w branżach medycznych, które podobnie jak nauczyciele, protestowały, domagając się wyższych wynagrodzeń. Dla przykładu laborant medyczny zarabia, według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń około 2200 zł netto. 25 proc. najgorzej wynagradzanych laborantów zarabia poniżej 1865 zł netto. Pozostając w temacie zawodów medycznych, lekarz stażysta zarabia ok. 2250 zł netto.
Kasjer zarobi tyle, co policjant
Kasjer zarabia natomiast mniej więcej tyle samo, co uczący się policjant - wynika z danych Policji. Tych pensji nie da się jednak bezpośrednio porównywać, gdyż policjant zakwaterowany jest na terenie szkoły policyjnej oraz otrzymuje wyżywienie.
Oczywiście wszystko zależy od miejsca, w którym ma miejsce szkoła czy sklep. Generalnie im większe miasto, tym większe zarobki. Praca w hipermarkecie jest jednak możliwością rozwoju dla osób z niższym wykształceniem - w ogłoszeniach o pracę pojawia się jako minimum wykształcenie zawodowe, a agencje pracy potrafią szukać pracowników z wykształceniem podstawowym.
Problemem jest za to dość duża rotacja pracowników w sklepach. Narzekają na to przedstawiciele branży, a doświadczenie 2-3 lat w pracy okazuje się sporym atutem. Według raportu olx.pl “Poznaj swojego pracownika”, tylko 7 proc. kasjerów szuka pracy w zawodzie dłużej niż 12 miesięcy. Jednak według tego samego raportu, tylko jedna czwarta z nich jest gotowa przenieść się za pracą do innego miasta.
Sklepy nadal będą jednak szukać pracowników. – Mimo spadków w całej kategorii, od początku 2018 roku rośnie liczba ofert dla pracowników B2C – handlu detalicznego – komentuje Rafał Nachyna, Dyrektor Zrządzający Pracuj.pl.
Warto też pamiętać o warunkach pracy - zwłaszcza przed świętami sklepy mają mnóstwo klientów, którzy stoją w ogromnych kolejkach
– Hipermarkety w soboty przeżywają szczególny napływ klientów, dla których jest to jedyny dzień w tygodniu, kiedy mogą pozwolić sobie na większe zakupy. Zwiększa się nie tylko sama liczba klientów, ale też liczba kupowanych artykułów i nawet otwarcie dodatkowych kas nie może zapobiec wydłużaniu się kolejek – wyjaśnia zjawisko prezes ABR SESTA, Sebastian Starzyński.
Po awansie będzie lepiej
Problem oczywiście zaczyna się w momencie, gdy lekarz, policjant czy nauczyciel zaczynają awansować. Policjant dzielnicowy zaczyna zarabiać nieco ponad 3600 zł netto. Nieco więcej, bo niecałe 3800 zł, zarabia nauczyciel z najwyższym stopniem stażu zawodowego (według danych MEN). Według według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń lekarz rodzinny zarabia zaś nieco ponad 5 tysięcy.
Aby zarobić nieco ponad 4,5 tys. zł, kasjer musiałby zostać kierownikiem sklepu. Różnica polega jednak na tym, że jeśli nauczyciele czy lekarze w końcu są w stanie dojść do trochę wyższych zarobków (część z nich po bardzo długim czasie), tak większość kasjerów raczej zostanie przy zarobkach zbliżonych do średniej.