Ochroniarz ukrył kamerę w damskiej toalecie. „Chciał się upewnić, czy pracownice nie kradną”

Marcin Długosz
Pracownik odpowiedzialny za ochronę jednej z firm w Bartoszycach posunął się o krok za daleko. Ukryta przez niego w damskiej toalecie kamera nagrywała zachowanie korzystających z niej kobiet, rzekomo pozwalając upewnić się, czy pracownice nie okradają firmy. Teraz to ochroniarzowi grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
W jednej z bartoszyckich firm pracownice były nagrywane przez ochroniarza nawet w toalecie. Fot. 123rf.com
Na nagraniach, skrzętnie zbieranych przez firmowego ochroniarza na komputerze znalazło się 14 korzystających z toalety kobiet. Prokuratura ustaliła personalia wszystkich nagranych.

Ukryta w koszu na śmieci kamera została zainstalowana w taki sposób, by nagrywać zachowania wszystkich rejestrowanych osób. Ochroniarzowi chodziło rzekomo o ustalenie, czy pracownice nie kradną. Przyłapany nie szedł jednak w zaparte. – Oskarżony wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze – kwituje prokurator Maja Troszczyńska.

Więzienie i zakaz wykonywania zawodu
– Jeśli sąd przyjmie jego propozycję, wówczas nie trzeba będzie przesłuchiwać przed sądem pokrzywdzonych kobiet – podsumowuje Troszczyńska, cytowana przez portal tvp.info. Nie ujawnia, jaką propozycję złożył oskarżony – wiadomo jednak, że za takie nagrania może mu grozić od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Prokuratura nałożyła na niego również zakaz pracy w charakterze ochroniarza.