Znajomy z Facebooka prosi cię o przesłanie przelewu Blikiem? Uważaj, to może być oszustwo

Arkadiusz Przybysz
Blik ostrzega przed oszustwami na Facebooku. Przestrzega, by dokładnie sprawdzać znajomych, którzy proszą nas o pożyczkę. Oszuści upodobali sobie ten sposób na wyciąganie od nas pieniędzy.
Znajomy z Facebooka prosi o pożyczkę? Uważaj, to może być oszustwo Jakraphong Suwannatrai / 123rf.com
Historia oszustwa jest prosta - ktoś z naszych facebookowych znajomych prosi nas z nagła o pożyczkę. Kwoty są niewielkie 20-50 złotych. Przyczyna? Opóźniona wypłata, chęć nagłego zakupu czy coś jeszcze innego.

Znajomy prosi nas, byśmy skorzystali z Blika, ponieważ dzięki temu możliwe będzie, że pieniądze otrzyma on za chwilę. Jednak kiedy przelejemy pieniądze, to po jakimś czasie okazuje się, że znajomemu ktoś włamał się na konto, a my przelaliśmy pieniądze na konto oszusta. Podobnie zrobiło jeszcze przynajmniej kilka osób, ponieważ oszust pisał po kolei do wszystkich znajomych osoby, której ukradł konto.


Zadzwoń, jeśli ktoś prosi cię o pożyczkę
Stąd też niska kwota pożyczki - pomnożona razy kilka, kilkanaście kont daje już dość sporą kwotę. A niska kwota pożyczki nie budzi żadnych wątpliwości osoby oszukanej. Ponadto wiele z nich nie zgłosi oszustwa na policję, ponieważ kwota jest niewielka.

"Nie dajcie się oszukać i nie traćcie czujności nawet jak otrzymacie wiadomość od kogoś bliskiego. Zanim przekażecie mu pieniądze, upewnijcie się że to naprawdę on" - czytamy w komunikacie Polskiego Standardu Płatności, do którego należy Blik.

Najprościej będzie zadzwonić do osoby, która prosi nas o pieniądze - przestępcy raczej nie będą mieli dostępu do jej numeru telefonu.

Uważaj na portalach aukcyjnych
Co więcej, od jakiegoś czasu na portalach z ogłoszeniami można natrafić na oszustów, którzy proszą o podanie kodu Blik, w celu opłacenia produktu, który chcemy od nich kupić. Kupujący przyciągani są cenami, znacznie niższymi od tych, które oferują inni sprzedawcy.
Po podaniu kodu i potwierdzeniu przelewu okazuje się, że paczka nigdy do nas nie dociera, a pieniądze znikają na koncie oszusta.

Konto najprawdopodobniej będzie należało do "słupa". Potem z kont oszukanych osób pieniądze zostaną przeznaczone na zakup kryptowalut. Albo wypłyną one na wschód. A kontakt z pracodawcą się urwie.