25 lat za oszustwo VAT - to tyle co za morderstwo. Zbigniew Ziobro chce reformy kodeksu karnego
Kary muszą być na tyle surowe, by skutecznie odstraszały przed popełnianiem przestępstw - tłumaczy Ministerstwo Sprawiedliwości, czemu powinna zostać wprowadzona reforma kodeksu karnego. Dlatego wzrosnąć mają kary za przestępstwa gospodarcze. 25 lat ma grozić za oszustwa VAT - to tyle samo co do tej pory za zabójstwo.
"W przypadku fałszerstw faktur vatowskich na wielką skalę, a więc powyżej 10 milionów złotych, prawo ma być surowe. Pozwoli orzekać kary w przedziale od 5 do 25 lat więzienia." - czytamy w komunikacie ministerstwa.
Łapówki wyżej karane
Ministerstwo szykuje także bat na łapówkarzy. Przyjęcie korzyści majątkowej powyżej miliona złotych będzie zagrożone karą od 3 do 20 lat pozbawienia wolności. W tej chwili za takie przestępstwo kary zaczynają się od dwóch lat, a maksymalna kara wynieść może 12 lat.
Co więcej, prokuratura dostanie możliwość podjęcia działań z urzędu (a nie jak do tej pory dopiero po zawiadomieniu) w przypadku, kiedy będzie miała podejrzenia nieprawidłowości w sprawie przetargów z publicznymi pieniędzmi. Będzie to możliwe zarówno przed przetargiem, w jego trakcie oraz po.
Nowe kary za kradzież kart płatniczych
Projekt wprowadza nowe kary za kradzież kart płatniczych oraz dokonywanie przelewów z konta innej osoby bez zgody właściciela. Przestępcy potrafią na przykład przejąć kontrolę nad aplikacją bankową i wypłacić pieniądze na swoje konto. Po reformie ma za to grozić kara do 10 lat więzienia.
"Tego typu czyny były dotąd karane jako kradzież, ale sądy miały trudności z określeniem, czy jest to zwykła kradzież, za którą grozi od 3 do 5 lat więzienia, czy też kradzież z włamaniem, karana od roku do 10 lat pozbawienia wolności." czytamy w komunikacie na stronie ministerstwa sprawiedliwości.
Skończą się nocne telefony od windykatorów?
Nowy kodeks karny ma także dotknąć firmy windykacyjne. Kodeks karny ma wprowadzić nową karę – do 5 lat więzienia za uporczywe nękanie w celu zwrotu wierzytelności. Chodzi tutaj o telefony nocą, czy zwyczajne groźby kierowane do dłużników, w celu odzyskania należności.
Tyle samo grozić będzie za kradzież tablic rejestracyjnych. Często kradzione tablice rejestracyjne, które montowane są na samochodach wykorzystywanych do popełniania przestępstw - na przykład kradzieży na stacjach benzynowych.
- Nie jestem przekonany czy podnoszenie kar to właściwa ścieżka - mówi Rzecznik Praw Obywatelskich w rozmowie z radiem ZET. Jego zdaniem powinno się przemyśleć cały system kar, resocjalizacji, warunków w więzieniach. Samo podwyższanie kar bowiem ładnie brzmi w mediach, ale po zagłębieniu się w szczegóły sprawa robi się bardziej skomplikowana.