Rosja wyłącza internet. Chcą wprowadzić w życie niezwykłą koncepcję

Mariusz Janik
Kreml przygotowuje się do sprawdzenia, czym skutkowałoby odcięcie się kraju od światowej sieci internetowej. Planowany test ma dostarczyć danych pozwalających oszacować ryzyko takiego odłączenia. To pierwszy krok na drodze do wdrożenia przepisów, jakie w grudniu trafiły do Dumy.
Cyber-Sport Festival w Sankt Petersburgu. Rosja chce w ciągu kilku najbliższych tygodni kontrolnie odciąć się na pewien czas od globalnego internetu. Fot. 123rf.com
Wiadomo, że Rosja spróbuje w kontrolowany sposób odciąć się od internetu, ale pytania – w jaki sposób i kiedy to nastąpi – pozostają na razie bez odpowiedzi. Wiadomo jedynie, że jest to kwestia kilku nadchodzących tygodni: test ma zostać wykonany przed 1 kwietnia. Za decyzją zaś ma stać grupa prywatnych i państwowych telekomów, którą kieruje Natalia Kaspersky – współzałożycielka znanej firmy Kaspersky Lab.

Jak działa rosyjski internet?
Użytkownicy mają zostać uprzedzeni o nadchodzącej przerwie w łączności ze światem. Ale wiedzą też, że to może być dopiero początek: projekt przepisów, jakie jeszcze w grudniu trafiły do rąk deputowanych, zakłada zwiększenie państwowej kontroli nad przepływem informacji w internecie.


Rosyjskie telekomy będą zobowiązane do przekierowywania ruchu do wybranych IPX (punktów wymiany ruchu internetowego), gdzie będzie prowadzony monitoring, pozwalający na przesył danych wyłącznie w obrębie kraju. Ma to być element mechanizmów uruchamianych np. w razie cyberataków.

Siecią ma też zarządzać nowa instytucja, która – sądząc z opisu swoich kompetencji – miałaby częściowo wejść w buty Roskomnadzoru, instytucji odpowiedzialnej za kontrolę i cenzurę mediów w Rosji. Zgodnie ze spekulacjami mediów takie „centrum monitoringu” byłoby też kluczowym węzłem zarządzania rosyjskim internetem, w sytuacji, gdyby został odcięty od reszty światowej sieci. Więcej o rosyjskim internecie pisaliśmy niedawno w INNPoland.pl.