Polska wygrała z Zygmuntem Solorzem. Stawka to prawie 2 miliardy złotych
Paryski trybunał arbitrażowy oddalił roszczenia dwóch cypryjskich spółek, kojarzonych z właścicielem Cyfrowego Polsatu. Roszczenia wynieść miały blisko 2 miliardy złotych, a dotyczyły problemów spółki Sferia z częstotliwościami sieci komórkowej.
Historia rozpoczęła się w roku 2003. Wtedy to Sferia w przetargu otrzymała prawo do częstotliwości 850 MHz. Jak się jednak okazało, nie mogła z niej korzystać - spowodowałoby to zakłócenia u innych operatorów sieci komórkowej.
Na mocy kolejnych decyzji zakres pasma był zmieniany, jednak to nie rozwiązywało problemu. W 2011 r. dwie cypryjskie spółki kontrolujące wówczas Sferię (i kojarzone z Zygmuntem Solorzem), poinformowały polski rząd, że będą walczyć o swoje przed paryskim trybunałem arbitrażowym.
W ramach ugody otrzymali nowe pasmo
Resort cyfryzacji dwa lata później zdecydował się na podpisanie ugody ze spółką, ponieważ po analizie dokumentów okazało się, że ryzyko przegranej jest zbyt wysokie.
W ramach ugody Sferia otrzymała prawo do korzystania z częstotliwości 800 MHz, zwolnionej przez analogową telewizję. Za pośrednictwem Sferii z tej samej częstotliwości mógł korzystać Cyfrowy Polsat. Mimo ugody akcjonariusze tej pierwszej powrócili do sporu przed trybunałem, który właśnie odrzucił ich roszczenia.
Pasmo to było wykupione do końca 2018 roku, a Solorz starał się o rozłożenie płatności za jej przedłużenie na raty. UKE jednak odmówił.
Za częstotliwość spółka powinna jednak zapłacić w ciągu 14 dni od momentu jej przyznania. Sferia 9 listopada odwołała się od tej decyzji, chcąc spłacać 1,73 mld złotych w ratach. Urząd miał czas na rozpatrzenie tej prośby do 21 grudnia. Do tej pory nie zdarzyło się, by UKE zezwoliła na takie działanie.