Wydatki spółek Skarbu Państwa na reklamę wzrosły do miliarda złotych. Wspierają prawicowe media?
Totalizator Sportowy, PKN Orlen czy Lotos coraz chętniej reklamują się w tradycyjnych mediach. Wydatki na reklamę w zeszłym roku sięgnęły blisko miliarda złotych, 40 proc. więcej niż w poprzednim roku. Połowa z tych pieniędzy trafiła do telewizji.
Dane te mogą być jednak dość mocno zawyżone. Nie obejmują one rabatów, które standardowo są udzielane przez media przy kupowaniu reklam. Im większy reklamodawca, tym rabat może być większy. W przypadku telewizji oscylują one w przedziale 40-60 proc., a radia i prasy - nawet ponad 80 proc.
Patrząc jednak na ceny cennikowe, wydatki spółek skarbu państwa osiągnęły w zeszłym roku blisko miliard złotych. To o 40 proc. więcej niż w 2017. Co więcej, wydatki spółek skarbu państwa wzrosły znacznie bardziej niż ogólne wydatki na reklamę polskich firm.
Coraz większy udział spółek skarbu państwa w rynku
Udział wydatków państwowych spółek w całym rynku reklamowym wyniósł w zeszłym roku 3,8 proc. co oznacza ponad 30 proc. wzrost udziału w stosunku do roku poprzedniego.
Zdaniem badacza w badanym okresie wyraźnie widoczny jest wzrost zainteresowania reklamą w magazynach, gdzie nakłady reklamowe zwiększyły się o ponad 80 proc. Trudno powiedzieć, ile z tych pieniędzy trafiło do kieszeni prawicowych tygodników.
Firmy państwowe zwiększyły wydatki w prawicowych tygodnikach
Według analizy Jakuba Bierzyńskiego, szefa OMD i doradcy Roberta Biedronia cytowanego przez Wirtualne Media, czołowe firmy państwowe w ostatnich trzech latach bez uzasadnienia wielokrotnie zwiększyły wydatki reklamowe w tygodnikach prawicowych i TVP.
Wydawnictwa Fratria, Orle Pióro, Niezależne Wydawnictwo Polskie zaabsorbowały 25 mln zł z reklam w 2016 roku (+ 525 proc.), 28 mln rok później (+12 proc.) i aż 48 mln (kolejne +70 proc.) w ub.r. Stanowi to 33 proc. udziału w całości ich przychodów w 2018 r. To blisko siedem razy więcej niż średnia rynkowa - opisał Bierzyński.
Radykalnie zwiększyły się także wydatki na reklamę w kinach, napędzane coraz większą liczbą Polaków w kinach. Kina zarabiają coraz więcej i zdaniem ekspertów powoli kończy się model, w którym podstawowym źródłem przychodów był popcorn i inne przekąski.