Rzecznik rządu Beaty Szydło wylądował w państwowej firmie. 20-30 tys. zł pensji
Były rzecznik rządu, Rafał Bochenek, ma nową pracę. Od kilkunastu dni pełni funkcję dyrektora marketingu w spółce Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Były prezenter pogody i "złote dziecko PiS" zarabia teraz nawet 20-30 tysięcy złotych miesięcznie.
Trudno powiedzieć, co przemawiało za zatrudnieniem młodego polityka. Do tej pory nie legitymował się ani odpowiednim wykształceniem, ani doświadczeniem. Bochenek zaczynał swoją karierę jako notariusz w Wieliczce. To zajęcie chyba nie odpowiadało jego ambicjom, zaczął bowiem udzielać się medialnie – jako prezenter pogody w TVP3 Kraków.
Dzięki partii przyspieszył
Nieco później został radnym w Wieliczce a światu zaprezentował się jako prowadzący konwencję PiS, na której zaprezentowano Andrzeja Dudę jako kandydata na prezydenta. Potem mozolnie piął się po szczeblach kariery, został nawet rzecznikiem rządu Beaty Szydło.
Potem został odstawiony nieco na boczny tor, zdobył jedynie mandat do sejmiku Małopolski i stanowisko jego przewodniczącego. Nie jest to jednak zbyt dochodowe zajęcie, więc Bochenek szukał porządnej pracy. Znalazł ją w marcu 2019 roku w państwowej firmie.
Fakt przypomina, że Jarosław Kaczyński zabronił radnym ze swojej partii piastować funkcji w państwowych firmach, które wiązałyby się z dochodami powyżej 15 tys. zł brutto miesięcznie. Bochenek wyjaśnił gazecie, że nie jest członkiem PiS, więc nie ma z tym problemu.