Wielki wyciek w znanym sklepie internetowym. Dane miliona klientów dostępne publicznie

Arkadiusz Przybysz
Dane personalne, numery telefonów, adresy e-mail oraz historie zamówień - takie dane wyciekły właśnie z serwisu Gearbest, służącego do robienia zakupów przez internet. Choć precyzyjniej będzie powiedzieć, że były one publicznie dostępne na niezabezpieczonym w żaden sposób serwerze.
W internetowym sklepie Gearbest zrobiło zakupy tysiące Polaków Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
O problemach donosi amerykański serwis Techcrunch. Pierwsze ślady dostępności bazy w sieci sięgają 7. marca. Jak twierdzi autor odkrycia, Natham Rotem zajmujący się na co dzień analizami bezpieczeństwa, baza ma około miliona rekordów, a co chwilę napływają nowe.

Odkrywca miał poinformować o problemie serwis Gearbest, jednak jak do tej pory nie otrzymał on żadnej informacji zwrotnej.

W bazie miały znajdować się numery telefonów, adresy e-mail, historie zamówień oraz hasła. Nie wiadomo, czy hasła były w formie zaszyfrowanej, czy każdy mógł je po prostu podejrzeć. Z informacji autora odkrycia wynika, że dane nie były w żaden sposób zabezpieczone.


Mało danych o wycieku
Serwis "Zaufana Trzecia Strona" zwraca uwagę na kilka nietypowych faktów w sprawie tego wycieku. Obszerny raport o wycieku opublikował serwis VPN Mentor, zajmujący się pośrednictwem w sprzedaży usług VPN. W samym raporcie jest niewiele technikaliów, co jest dość niespotykane.

Nie wiemy na przykład czy udostępniona baza miała zawierać dane wszystkich klientów serwisu, czy tylko ich części. Autor raportu nie podaje także, kiedy kontaktował się z Gearbestem i ile prób kontaktu podjął.

Niezależnie jednak, na poważny jest ten wyciek, warto podjąć kilka środków bezpieczeństwa. Na wszelki wypadek zmienić hasło w internetowym sklepie. Jeśli używaliśmy go w innych serwisach, również warto przemyśleć zmianę. Najlepiej w ogóle nie warto korzystać z jednego hasła w wielu serwisach, właśnie po to, by w przypadku wycieku nikt nie miał dostępu do innych naszych danych.

Najwięksi też borykają się z wyciekami
Problemy z wyciekiem danych zdarzają się często. Na początku stycznia przez błąd w systemie wyciekły dane Polaków, którzy korzystali z usług pośrednika przy składaniu wniosków o wietnamską wizę.

Nawet Facebook nie oparł się hakerom, którzy wykradli prywatne wiadomości użytkowników serwisu. Miało to dotyczyć 30 milionów użytkowników. W Polsce z takim problemem zmagał się zaś serwis morele.net.