Lodziarnie Grycan przez zakaz handlu znikną z galerii. „Walczymy o to, by nie zwalniać ludzi”

Patrycja Wszeborowska
Popularne lodziarnie Grycan będą znikać z centrów handlowych. To wynik niedzielnego zakazu handlu, który źle wpłynął na wyniki firmy. – Mamy dużo mniejsze obroty i musimy bronić się, żeby wystarczyło na czynsz – przyznaje Zbigniew Grycan, właściciel sieci Grycan - Lody od Pokoleń, w rozmowie z ISBnews.tv.
Lodziarnie Grycan będą znikać z galerii handlowych. Firma szuka teraz innych kanałów dystrybucji w sieciach handlowych, z którymi wcześniej nie współpracowała. Fot. Marcin Wojciechowski / Agencja Gazeta
Lodziarnie Grycan znikają z centrów handlowych
Minęło raptem kilka miesięcy, odkąd Zbigniew Grycan ogłosił, że ulokowane w galeriach lodziarnie będą zamknięte w ostatni dzień tygodnia z powodu niższych o kilkanaście procent obrotów. Teraz okazuje się, że zakaz handlu w niedziele tak boleśnie odbił się na wynikach firmy, że jej właściciel zdecydował o sukcesywnym wycofywaniu lokali z centrów handlowych.

– Walczymy w firmie o to, żeby nie zwalniać ludzi i nie robić restrukturyzacji, bo mamy doskonałych pracowników. Staramy się dać im inne stanowiska pracy. W niedziele zatrudnialiśmy wielu studentów. Niestety, teraz już nie przyjmujemy ich do pracy – mówi Grycan w rozmowie z ISBnews.tv.


Zakaz handlu uderzył w Grycana
Większość lodziarni Grycana znajduje się w centrach handlowych. Dla niektórych lokali niedziela była podstawowym dniem sprzedaży. Zakaz handlu uderzył szczególnie mocno właśnie w te punkty.

– Jesteśmy zobligowani umowami, ale gdy ich terminy będą się kończyć, będziemy zamykać punkty w centrach handlowych. Już zostały zamknięte dwa. Teraz szukamy innych kanałów dystrybucji w sieciach handlowych, z którymi wcześniej nie współpracowaliśmy – tłumaczy założyciel marki.

Rząd debatuje nad zakazem
Obecnie w rządzie trwa burza mózgów nad skutkami zakazu handlu w niedziele. To, że zakaz nie przyniósł oczekiwanych efektów dla drobnych przedsiębiorców przyznał sam premier Mateusz Morawiecki. Również szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin zdradził, że kwestia wolnych od handlu niedziel jest w rządzie analizowana.

Jeszcze wcześniej w podobnym tonie wypowiadała się minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz. Szefowa resortu wyznała, że jeśli rządowe analizy wykazałyby słabe punkty zakazu handlu wówczas możliwa byłaby korekta ustawowa.