Flaszka Plus w państwowej firmie. Oto najsłynniejsza karta lunchowa w Polsce

Mariusz Janik
Służbowa karta na jedzenie i alkohol, na dodatek przysługująca również prezesowi i innym, „niemało zarabiającym” pracownikom: taki benefit przytrafił się zatrudnionym w terminalu LNG im. Lecha Kaczyńskiego, czyli słynnym Gazoporcie. Poseł opozycji właśnie ruszył na krucjatę przeciw temu przywilejowi.
Poseł PO Stanisław Gawłowski jest przekonany, że karty lunchowe w Gazoporcie to zaskarbianie sobie sympatii pracowników. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– To program „Flaszka Plus”. Pracownicy dzięki niemu urządzają sobie imprezy – przekonuje poseł PO, Stanisław Gawłowski. Karta Ticket Restaurant ma trafiać do rąk wszystkich pracowników Gazoportu. Co miesiąc jest ona doładowywana kwotą 200 złotych i można się nią posługiwać właściwie we wszystkich punktach gastronomicznych w Polsce.

Gawłowskiego najbardziej oburza fakt, że z benefitu mogą korzystać wszyscy pracownicy firmy, z menedżerami spółki włącznie – oraz fakt, że rzekomo można nią finansować zakup alkoholu. – To pomysł „dobrozmianowego” prezesa firmy, który kupuje sobie przychylność zatrudnionych – twierdzi polityk.


Tylko posiłki
Firma odcina się od zarzutów Gawłowskiego, przynajmniej niektórych. „Karty lunchowe honorowane są tylko w punktach gastronomicznych” – pisze firma w oświadczeniu cytowanym przez money.pl. – „Pracownicy przy odbiorze karty podpisują dokument, w którym oświadczają, że zgromadzone środki mogą być wydane wyłącznie (…) na gotowe, przetworzone posiłki i nie podlegają w żadnym momencie wymianie na gotówkę lub inne formy płatności” – dorzuca.

„Na karcie jest wyraźny zakaz wydatkowania środków na produkty inne niż posiłki” – podkreśla biuro prasowe firmy Polskie LNG. Jak podkreśla money.pl, karty Ticket Restaurant stosuje również wiele firm prywatnych w Polsce – nie skutkuje to jednak nadmiernym spożyciem alkoholu wśród ich pracowników.